O swojej decyzji w tej sprawie prezydent Litwy informował w czwartek rano.
"Dzisiaj podpiszę dekret o wprowadzeniu stanu wyjątkowego, który zostanie uchwalony przez parlament na nadzwyczajnej sesji" – zapowiadał Gitanas Nausėda.
Jak podkreślała wcześniej litewska premier Ingrida Šimonytė, wprowadzenie stanu wyjątkowego nie wiąże się dla obywateli tego kraju ze znacznymi ograniczeniami. – Musimy zapewnić instytucjom państwowym warunki do reagowania na sytuacje w obszarze infrastruktury, do korzystania z państwowego funduszu rezerwowego – oświadczyła podczas spotkania z dziennikarzami.
Wcześniej Nausėda stanowczo potępił atak Rosji na Ukrainę. – Jesteśmy świadkami zbrodniczych działań Rosji przeciwko Ukrainie. Nie możemy pozostać obojętni na tę niesprowokowaną agresję militarną, która zagraża milionom niewinnych istnień ludzkich i podważa fundamenty porządku międzynarodowego – powiedział litewski prezydent.
Poinformował też, że wezwał Radę Obrony Państwa do "zwiększenia gotowości bojowej".
lrt.lt
