Chłopczyk zauważył koziołka nieopodal swojego domu w Lubczy. Zwierzę wpadło do rowu pełnego błota, zaplątało się w chaszcze i nie mogło się wydostać. W dodatku głośno piszczało. Obok stała sarna, która nie mogła go wyciągnąć.
Rezolutny 6-latek widząc cierpienie koziołka od razu pobiegł po pomoc. Powiedział o wszystkim rodzicom. Ci natychmiast uwolnili zwierzę i poinformowali odpowiednie służby. Koziołek razem ze swoją mamą szczęśliwie wrócili do lasu.
Paweł Augustyn, burmistrz Ryglic postanowił nagrodzić 6-latka za jego postawę i wręczył mu pluszowego misia oraz torbę słodyczy.
- Pozostawienie koziołka bez pomocy oznaczało by jego pewną śmierć w męczarniach. Zachowanie Kuby jest godne naśladowania, a każdy taki przejaw dobroci zasługuje na szczególne podziękowanie i wyróżnienie – czytamy na profilu facebookowym gminy Ryglice.
WIDEO: Jakie są granice miłości do zwierzęcia?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
