FLESZ - Bon turystyczny zadziała nawet bez noclegu
Zgłoszenie o zauważeniu wilka nad Białą w Tarnowie
Przy ul. św. Katarzyny, na części ogródków działkowych, rozpoczęła się budowa fragmentu wału przeciwpowodziowego przy Białej. Wieczorami plac budowy dozorują ochroniarze.
- 20 lutego rano zadzwonił na numer alarmowy straży miejskiej mężczyzna, który stróżuje na budowie i zgłosił, że w rejonie Białej pojawił się wilk. Spacerujące zwierzę miał widzieć przez kilka kolejnych dni już po zapadnięciu zmroku, około godziny 20 – relacjonuje Jerzy Pysyk, kierownik referatu oficerów dyżurnych Straży Miejskiej w Tarnowie.
Strażnicy skontaktowali się z przedstawicielami Koła Łowieckiego Ryś, którzy mieli udać się w miejsce wskazane przez ochroniarza i poszukać zwierzęcia, ewentualnie zostawionych przez niego śladów.
- W tym dniu nie było to możliwe, gdyż koledzy mieli inne obowiązki. Na miejscu pojawili się nazajutrz, ale na wilka się nie natknęli. Śnieg niestety stopniał i nie udało się znaleźć odciśniętych w nim śladów łap zwierzęcia. Trudno więc stwierdzić, czy to był wilk, czy może jakiś duży wilczur, które też były widywane w tej okolicy – mówi Stanisław Januś, łowczy z KŁ Ryś.
Nie wyklucza jednak, że ochroniarz mówi prawdę. Wilki widywane są bowiem coraz częściej na naszym terenie. Potwierdzona została ich obecność m.in. w Świebodzinie oraz w Zgłobicach.
- Ten osobnik mógł wędrować w kierunku północnym, kierując się wzdłuż Białej. Sąsiedztwo rzeki to dzikie, zarośnięte chaszczami tereny, gdzie występują różne zwierzęta – przyznaje łowczy Januś.
Drapieżniki były już widywane w Tarnowie i regionie
Łowczy okręgowy w Tarnowie uspokaja, że nawet jeśli faktycznie był to wilk, to mieszkańcy nie mają się czego obawiać.
- Wilki nie atakują ludzi, ale ich unikają i nie wchodzą im w drogę. Nawet jeżeli informacje o pojawieniu się tego zwierzęcia w mieście są prawdziwe, to mamy do czynienia z pojedynczym osobnikiem – młodym lub starszym, który został odrzucony przez swoją watahę i wędruje samotnie w poszukiwaniu nowej – mówi Krzysztof Kokoszka
.
W tarnowskim okręgu łowieckim większe grupy wilków były widziane w poprzednich latach m.in. w rejonie Przeczycy, Jodłowej i Lubczy, koło Gromnika i Lipnicy Murowanej, gdzie zagryzły drobną zwierzynę leśną i biegające luźno psy.
W Tarnowie żyje mnóstwo saren, widywane są lisy i szakale, a także dziki. Dwa lata temu w mieście przez kilka dni widywany był młody łoś, a oddalonych od Tarnowa o kilkanaście kilometrów lasach w rejonie Jodłówki Wałek widziano niedźwiedzia.
- Populacja wilków w naszym kraju rośnie, zwłaszcza na Podkarpaciu i w górskich rejonach Małopolski. To zwierzęta wędrowne, które w jedną noc są w stanie pokonać nawet 40 kilometrów, stąd nie powinno dziwić, że czasem mogą pojawiać się również na naszym terenie. To drapieżniki. Idą za zwierzyną, a ta coraz częściej migruje w naszą stronę – zauważa Krzysztof Kokoszka.
