Spis treści
Wilki na terenie gminy Czarny Dunajec stały się bardzo aktywne w ostatnich tygodniach. Do ataków najczęściej dochodzi we wsiach Ciche, Ratułów, ale także w Dzianiszu na terenie gminy Kościelisko.
- W ostatnim czasie ataki są niemal codziennie. Dochodzi do nich głównie w nocy. Wilki atakują zwierzęta gospodarcze, które nadal gospodarze trzymają w zagrodach na zewnątrz – mówi Władysław Łowisz z Cichego.
Wilki na Podhalu – rosnące zagrożenie dla hodowców bydła i owiec
Drapieżniki nie obawiają się nawet bliskości drogi, czy zabudowań ludzkich. Do ataków dochodzi w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów od budynków.
- Teraz zwierzęta te atakują krowy, owce i kozy, które są na zewnątrz. Ale co będzie w zimie, gdy gazdowie zamkną je w oborach? Przecież wilk też będzie musiał coś jeść. Co, albo kogo wtedy zaatakuje – mówi innym mieszkaniec Cichego bojąc się, że może dojść do ataków na ludzi.
Według mieszkańców na terenie gminy Czarny Dunajec żyje co najmniej 10 wilków. Drapieżniki te zostały zarejestrowane przez kamerę monitoringu założoną przy jednej z zagród. Zdaniem mieszkańców zwierzęta te żyją w lasach na zboczach Gubałówki i z roku na rok ich przybywa.
Zgoda na odstrzał wilków w gminie Czarny Dunajec – jakie są warunki?
Zaniepokojeni mieszkańcy zwrócili się do władz miasta i gminy o interwencję.
– Obawiam się, że dalsza obecność tego drapieżnika może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji, w tym ataków na ludzi oraz kolejne zwierzęta gospodarskie – napisał w piśmie do burmistrza miasta radny Adam Chramiec. I zaapelował o odłów lub odstrzał tych zwierząt.
Z uwagi na fakt, że wilki w Polsce są pod ochroną, odstrzał, a nawet płoszenie tych drapieżników jest zakazane.
– Nie jest to jednak niemożliwe – mówi Michał Jarończyk, sekretarz urzędu gminy i miasta Czarny Dunajec. – Zgodę na to musi jednak wydać Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Polsce.
Jak informuje Stowarzyszenie dla Natury "Wilk", w 2013 roku wydano niemal 40 zezwoleń na zabicie 114 wilków w całym kraju.
Żeby jednak wystąpić o zgodę, konieczne jest podparcie wniosku dowodami, że to właśnie wilki odpowiadają za zabijanie bydła. Niedawno urząd miasta wystąpił z takim apelem do mieszkańców – by dostarczyli dowody.
- Mamy już je w postaci zdjęć i filmów. Teraz przygotowujemy wniosek do Głównego Dyrektora Ochrony Środowiska. Według informacji od mieszkańców, na naszym terenie żyje wataha ok. 10 wilków. Najprawdopodobniej wystąpimy o odstrzał połowy – mówi Jarończyk.
Czy wilki są zagrożeniem dla ludzi?
- Wilk jest zwierzęciem mięsożernym i drapieżnym, ale człowiek nie stanowi części jego menu – mówi Antoni Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dodaje on, że postrzeganie wilka jako zagrożenie dla człowieka to stereotyp sięgający dziesiątek lat wstecz. – Wilk ma złą reklamę, jako krwiożerczej bestii. Prawie każde dziecko w Europie pewnie jedną z pierwszych bajek jaką poznało to jest bajka o Czerwonym Kapturku i tam od razu od takiego małego uczymy się że ten kto jest zły to jest właśnie wilk. Natomiast w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.
Przyrodnik zaznacza, że wilki absolutnie nie są złe i nie stanowią zagrożenia bezpośredniego dla ludzi.
- Pełnią niesamowicie ważne funkcje w ekosystemach. Regulują chociażby populację dużych zwierząt roślinożernych takich jelenie czy sarny, co ma niebagatelny wpływ na cały ekosystem.
Zięba dodaje, że wilki nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla ludzi, choć w pewnych przypadkach mogą być uciążliwe. Chodzi oczywiście o zdarzające się przypadki ataków wilków na zwierzęta gospodarcze.
Wilki z natury są bardzo płochliwe, unikają jakiegokolwiek kontaktu z człowiekiem. - Bardzo rzadko zdarza się zobaczyć wilka na żywo i raczej, jeżeli ktoś gdzieś zobaczy to zwierzę, na przykład wędrując po górach, to powinien to traktować bardziej jako niesamowicie ciekawą i unikatową obserwację – mówi Antoni Zięba. – Z kolei nierzadko wędrując po szlakach czy zimą, czy latem można natrafić na tropy wilka czy jakieś inne ślady, które zostawił. Bowiem rzeczywiście nocą, kiedy tych ludzi nie ma, wilki bardzo często wykorzystują drogi czy też ścieżki do przemieszczania się. Tak zresztą jak i inne dzikie zwierzęta.
Ile wilków żyje w Tatrach?
Obecnie przyrodnicy wiedzą, że w po polskiej stronie Tatr żyją dwie watahy wilków.
- Wiemy to na podstawie monitoringu. Głównie w tej chwili wykorzystujemy do szacowania populacji wilka fotopułapki. Te dwie watahy są też częściowo transgraniczne, bowiem dzikie zwierzęta nie znają granic państwowych. Natomiast jeśli chodzi o precyzyjne dane dotyczące liczebności wilków, to generalnie w przypadku dzikich zwierząt jest to bardzo ciężko określić. W 2018 roku robiliśmy monitoring genetyczny wilka. Wtedy, na podstawie zebranych prób głównie odchodów, z których został wyekstrahowany materiał DNA, wyszło nam, że było wówczas 14 osobników po polskiej stronie. I generalnie mniej więcej na tyle ta populacja jest szacowana. Przy czym zaznaczam, że podawanie co do sztuki jest obarczone błędem i to z roku na rok delikatnie się zmienia
Ochrona wilków a ich odstrzał – spór na poziomie ogólnopolskim
Temat odstrzału wilków wraca w Polsce co kilka miesięcy. Dotyczy nie tylko Podhala, ale i wielu innych regionów naszego kraju. Zdaniem ekologów, zabijanie wilków jest złym rozwiązaniem, które osłabia ten i tak już zagrożony gatunek. Dodatkowo w ostatnim czasie polski rząd poparł kontrowersyjną propozycję osłabienia ochrony wilka w Konwencji Berneńskiej. Otwiera to drogę do obniżenia statusu ochronnego wilka w całej Europie.
- Wilk, dzięki ochronie oferowanej przez prawo międzynarodowe i unijne (Konwencję Berneńską i Dyrektywę Siedliskową) po dekadach, a niekiedy wiekach nieobecności zaczął wracać do europejskich lasów – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. - Powrót tego kluczowego gatunku, który zapewnia równowagę naszych ekosystemów, to wielki sukces ochrony przyrody w UE. Oczywiście, zdarzają się też lokalne konflikty z hodowcami bydła, jednak ich skala jest marginalna (dotyczy promila pogłowia zwierząt gospodarskich w Unii Europejskiej). Niestety, wilki znalazły się również na celowniku potężnej organizacji lobbingowej zrzeszającej europejskich myśliwych – FACE (European Federation for Hunting and Conservation). Środowiska te od lat dążą do tego, by umożliwić państwom członkowskim większą elastyczność w wydawaniu pozwoleń na odstrzał wilków. Teraz polski rząd poparł propozycję osłabienia ochrony wilka w Konwencji Berneńskiej.
Jego zdaniem prewencyjny odstrzał wilka jest możliwy i są wydawane na niego zgody. Jednak wielokrotnie wnioski, jakie spływają od samorządów na takie działanie, są przerysowane.
– Ludziom często wydaje się, że wilki stanowią dla nich wielkie zagrożenie, a ani wójt, ani burmistrz nie są specjalistami, by to ocenić. Dlatego takie wnioski są dokładnie analizowane – mówi Ślusarczyk.
Jego zdaniem odstrzały nie rozwiązują problemu, a czasami wręcz powoduje jego nasilenie, bo dochodzi do rozbicia watah, a przy życiu pozostają wilki, które nie są w stanie same sobie poradzić z polowaniem np. na dzikie zwierzęta kopytne.
– Gospodarze powinni w pierwszej kolejności zadbać o to, by odpowiednio zabezpieczyć swoje zwierzęta, a państwo polskie o szybkie i adekwatne odszkodowania za ewentualne straty wyrządzone przez wilki – kwituje.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
