https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Biały proszek znaleziony przy ulicy Bitwy pod Studziankami w Tarnowie. Interweniowali strażnicy miejscy i policja

Paulina Marcinek-Kozioł
Po przyjeździe na miejsce okazało się, ze w rejonie paczkomatu znajduje się rozsypany biały proszek
Po przyjeździe na miejsce okazało się, ze w rejonie paczkomatu znajduje się rozsypany biały proszek archiwum Straży Miejskiej w Tarnowie
Do nietypowej interwencji doszło na jednym z osiedli w Tarnowie. Strażnicy miejscy zostali wezwani do rozsypanego białego proszku. Na miejsce przyjechała także policja.

Interwencja służb na jednym z tarnowskich osiedli

Zgłoszenie o rozsypanej substancji w kolorze białym strażnicy miejscy otrzymali telefonicznie. Szybko udali się we wskazane miejsce. Po przyjeździe okazało się, że w rejonie paczkomatu przy ulicy Bitwy pod Studziankami faktycznie znajduje się biała substancja niewiadomego pochodzenia, dlatego funkcjonariusze zabezpieczyli teren i wezwali policję.

- Było podejrzenie, że ten proszek może truć okoliczne zwierzęta, dlatego funkcjonariusze wszystko dokładnie sprawdzili. Okazało się, że ta substancja to nic innego jak proszek do prania – wyjaśnia mł. asp. Kamil Wójcik z KMP w Tarnowie.

Biała substancja widziana w innych częściach Tarnowa

Sprawa była o tyle nietypowa, ponieważ w ostatnim czasie nie było to pierwsze zgłoszenie dotyczące białej substancji, która może powodować zagrożenie dla zwierząt. Funkcjonariusze niedawno otrzymali informację o zdechłych psach i białej substancji rozsypanej na studzience kanalizacyjnej przy al. Solidarności.

Co prawda według relacji służb swoim wyglądem przypominała ona bardziej kaszę manną, przy której znajdowały się kawałki pokrojonego w kostkę chleba. Obecni na miejscu wówczas policjanci wykluczyli, że była to jakakolwiek trutka. Wersję funkcjonariuszy potwierdzają również pracownicy tarnowskiego sanepidu.

- Byliśmy na miejscu i nie stwierdziliśmy niczego co by kształtem czy wyglądem przypominało trutkę. Osoby, które zarządzały terenem natychmiast podjęły działania, aby to wysprzątać - mówi Mateusz Wójcik, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie.

Na ten moment żadna z organizacji prozwierzęcych nie otrzymała również zgłoszeń w tej sprawie. Informacje o zdechłych psach nie dotarły też do Powiatowego Lekarza Weterynarii.

Polecane

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska