Pracownicy budowy z Rosji, którzy zostali zachęceni do odbudowy okupowanych ukraińskich miast wysokimi zarobkami, nie otrzymują pensji. Wystosowali apel do rosyjskiego przywódcy Władimira Putina. Twierdzą, że pracują bez żadnej umowy i nikt nie słucha ich próśb.
W mediach społecznościowych niesie się nagranie z miasta Szczastia w obwodzie ługańskim, które w tej chwili okupowane jest przez rosyjskie siły. Miejscowość ta poważnie ucierpiała przez rosyjskie ataki, więc władze tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej szukały sposobów na jej odbudowę.
Na okupowane tereny wysłano więc robotników z Rosji, którzy skuszeni propagandą planowali odbudowywać "zniszczone przez Ukraińców miasta" i mieć z tego powodu dużą pensję.
"Kiedy postanowiliśmy przyjechać odbudować Ługańską Republikę Ludową, nawet nie podejrzewaliśmy, że możemy zostać oszukani" - mówią robotnicy.
Jak twierdzą, pracują bez żadnej umowy, a od samozwańczych władz od dłuższego czasu nie mogą doprosić się wypłaty. Ponadto, jak dodają, nikt nie słucha ich próśb odnośnie warunków pracy. Nie doprecyzowali jednak, o jakie dokładnie warunki chodzi. Proszą o pomoc rosyjskiego przywódcy Władimira Putina.
