Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz „Boom Boom” Pławecki: „Nie jestem załamany i nie rozpaczam” [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Łukasz Pławecki ma w dorobku 14 pasów mistrzowskich
Łukasz Pławecki ma w dorobku 14 pasów mistrzowskich fot. Remigiusz Szurek
Kickboxing. W sobotę 7 grudnia sądeczanin Łukasz „Boom Boom” Pławecki wystąpił na Gali Mix Fight we Frankfurcie. W trzeciej rundzie musiał uznać wyższość zawodnika gospodarzy Sergeia Browna.

Łukasz jak wrażenia po frankfurckim występie?
Fajnie, naprawdę fajnie. Choć pewnie niektórym się wydaje, że jak przegrałem to powinienem być załamany i rozpaczać, to tak nie jest. Walczyłem z doświadczonym i mocnym rywalem, zaryzykowałem wycieczkę do kategorii wagowej wyżej, przegrałem… nic się nie stało, świat kręci się dalej. Cieszę się, że ułożyłem swoje życie tak, że mogę walczyć, rywalizować, sprawdzać się. Mogę robić to co lubię, jest jak lubię. Sport, który sobie wybrałem wiąże się z wygranymi i porażkami, więc jedynym słusznym wyjściem jest wyciąganie wniosków tak samo ze zwycięstw jak i z przegranych.

Czy Sergei Brown czymś Cię zaskoczył?Szczerze mówiąc to spodziewałem się, że będzie więcej kopał na początku walki. To karateka, a mimo wszystko postawił na akcje bokserskie. Poza tym nie zaskoczył mnie niczym specjalnym. Jeden cios, który przyjąłem za ucho, odmienił obraz pojedynku, który czułem że kontroluję od początku. Myślę, że o wiele bardziej ja zaskoczyłem Sergeia, kiedy będąc wciąż lekko „podłączonym”, zahaczyłem go piętą kopiąc z wyskoku.

Jeden z komentatorów gali miał powiedzieć, że pojedynek Pławeckiego z Braunem to najbardziej niesamowita walka, jaką do tej pory widział na galach Mix Fight. To chyba dobrze?
Tak, oczywiście. Zawsze staram się, by moje walki nie były nudne. Próbuję efektownych technik, nie unikam otwartych wymian. Ludzie zapamiętują zawodników, którzy czymś się wyróżniają, którzy dają efektowne walki i zostawiają w ringu serce. Myślę, że już wiele razy miałem okazję udowodnić, że „Boom taki jest”. Nieważne jaki był wynik walki.

„Na galach Mix Fight walczą najlepsi zawodnicy na świecie K-1, Muay Thai oraz MMA w różnych kategoriach wagowych”. To prawdziwa teza?
Na pewno Mix Fight mocno się rozwinął i nie skłamiemy nazywając ją jedną z najmocniejszych organizacji w Europie i na świecie. Enriko Kehl, Ismael Londt, Amansio Paraschiv to tylko niektóre z nazwisk jakie znalazły na karcie walk gali, na której walczyłem. To światowa czołówka K-1. Mój manager rozmawia z właścicielem federacji na temat walki w przyszłym roku, ale już w mojej kategorii wagowej i z tego co wiem Mix Fight jest na tak.

Kończysz rok 2019. Jaki był?

Dynamiczny. Dużo się działo i wciąż dzieje. Stoczyłem cztery walki, co na moje standardy jest niewielką ilością, ale w międzyczasie zajmowałem się rozwijaniem biznesu. Obecnie finalizuję przeniesienie klubu na ponad 1000-metrowy obiekt, który będzie kompleksowym centrum sportów walki. Pierwsze i jedyne takie w tej części Polski. Miałem i wciąż mam bardzo dużo pracy przy budowie, planowaniu i wyposażaniu nowego obiektu, jednak wiem że efekt będzie taki jak lubię – perfekcyjny. W 2019 roku zdobyłem dwa tytuły mistrzowskie, w tym bardzo cenny i okupiony morderczą walką, pas mistrzowski ISKA. Ogólnie to był dobry rok, bo wiem że praca wykonana w trakcie tych 12 miesięcy mocno zaprocentuje w roku 2020.

Masz na koncie czternaście pasów mistrzowskich, które miałem okazję obejrzeć na Twojej domowej ścianie chwały. Twoje cele to teraz pasy WAKO PRO i WKA. Wówczas miałbyś w dorobku wszystkie pasy najważniejszych organizacji w kickboxingu na świecie.
Jest dokładnie tak jak mówisz. Byłaby to bezprecedensowa kolekcja. Analizując swoją dotychczasową karierę okazuje się, że jestem też jednym z najwięcej walczących zawodowo kickboxerów w Polsce. Mam już 42 zawodowe walki na koncie i to nie koniec.

Czy w 2020 roku będziesz miał okazję sięgnąć po któryś z nich?
Pracujemy nad tym. Zorganizowanie takiej walki o tytuł Mistrza Świata to nie jest najprostsza sprawa i wymagania federacji spełnić trzeba. Ale nad tym pracują już inne osoby, ja spełniam się w ringu. Mam już wstępnie zarysowane plany walk na wiosnę i wiem, że przynajmniej jedną stoczę na dużej zagranicznej gali i przynajmniej jedną na HFO w Polsce. Druga część roku też rysuje się kolorowo, ale za wcześnie na rozmowy o szczegółach.

Na koniec zdradź zatem jeszcze więcej szczegółów dotyczących nowej siedziby Halnego (do tej pory mieściła się przy ul. Grunwaldzkiej 243 w Nowym Sączu).
Planujemy otwarcie nowego centrum sportów walki Halny na przełomie stycznia i lutego 2020. Obiekt ma powierzchnię ponad 1000 metrów kwadratowych, będą oddzielne sale do kickboxingu i MMA, a także sala fitness, strefa treningu funkcjonalnego oraz w pełni wyposażony sklep sportowy z produktami najwyższej jakości. Na pewno będziemy niedługo ogłaszali datę oficjalnego otwarcia, które odbije się szerokim echem nie tylko w Nowym Sączu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska