Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Burliga: Nie istnieliśmy w tym meczu [WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banas
Tak jak pozostali wiślacy, również Łukasz Burliga nie miał wesołej miny po meczu z Lechią w Gdańsku. „Biała Gwiazda” przegrała 0:2 i była to już czwarta porażka z rzędu drużyny z ul. Reymonta. – Gramy bardzo słabo, przegraliśmy kolejny mecz i nic więcej nie mam do dodania – rozpoczął Łukasz Burliga.

WIDEO: Łukasz Burliga: Nie istnieliśmy w tym meczu

autor: Bartosz Karcz, Gazeta Krakowska/Dziennik Polski

Pytany o słabą grę Wisły w ofensywie, gdzie „Biała Gwiazda” przez całe spotkanie z Lechią oddała zaledwie jeden celny strzał, piłkarz mówi: – Graliśmy bardzo słabo, Lechia nas zdominowała. Można powiedzieć, że nie istnieliśmy w tym meczu.

Gdy z kolei padło pytanie o przyczyny tak słabej postawy drużyny, Burliga odparł krótko: – Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że trener, dyrektor sportowy może coś więcej na ten temat powiedzą.

Patrząc na grę Wisły w Gdańsku, trudno być optymistą przed ostatnim meczem w 2015 roku z Pogonią Szczecin. – Na pewno nie odpuszczamy. Trzeba wziąć się w garść, zagrać ten ostatni mecz i go wygrać. Jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy punkt jest na wagę złota – tłumaczy „Bury”.

Wisła była w Gdańsku wyraźnie słabsza, ale Burliga uważa, że gdyby na początku to spotkanie inaczej się zaczęło, to mógł paść bardziej korzystny wynik dla krakowian. Zapytany, czy remis przy dozie szczęścia to wszystko, o czym mogli wiślacy myśleć w Gdańsku, piłkarz Wisły odparł: – Też nie do końca. Może gdyby w pierwszej połowie, gdy przeprowadziliśmy jedną sensowną akcję i „Rafa” lepiej wycofał piłkę do mnie, to może gdyby było 1:0 byłoby inaczej. Można powiedzieć, że to było takie pół sytuacji, a później był już ten jedyny strzał Kuby Bartosza. Myślę, że nawet remis byłby szczęśliwym wynikiem. Graliśmy bardzo słabo.

Łukasz Burliga, mimo fatalnej sytuacji, w jakiej znalazła się Wisła, wierzy, że drużyna zdoła się pozbierać na ostatni mecz w 2015 roku. – Na pewno ci, którzy są kontuzjowani, mogą się trochę podleczyć. Ci, którzy są w stanie trenować, muszą jakoś zadbać o swoją formę, żeby wyglądać jak najlepiej. Trzeba po prostu zmotywować się na sto procent i walczyć o każdy punkt z Pogonią – mówi „Bury”.

Zapytany natomiast, czy nie obawia się, że Wisłę czeka wiosną trudna walka o utrzymanie, dodaje: – Mam nadzieję, że unikniemy miejsca niższego niż ósme i że damy radę pomimo problemów, w jakie sami się wplątaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska