Łukasz Kaczmarek poprowadził Polskę do złota i zwycięstwa nad USA. Ergo Arena odfrunęła w finale Ligi Narodów siatkarzy 2023

Mocna, fizyczna siatkówka w wykonaniu świetnie przygotowanych zespołów narodowych Polski i Stanów Zjednoczonych to z pewnością coś, co kibicom bardzo się podobało. W niedzielę, 23 lipca 2023 roku wieczór w Ergo Arenie był niezwykle intensywny także na trybunach. Fani nieśli biało-czerwonych, dopingowali, nie szczędzili gardeł i rąk.

Niestety, potwierdziło się, że odnowiona kontuzja wyklucza z gry w finale Ligi Narodów Bartosza Kurka. Kapitan naszej drużyny wyszedł na rozgrzewkę, a następnie na prezentację, ale nie pojawił się później na boisku. Lidera idealnie zastąpił Łukasz Kaczmarek. Działo się bowiem tak, jak podkreślali często nasi siatkarze, że zmiennik nie obniża poziomu sportowego drużyny.

Co gorsza, w środku drugiego seta z boiska z grymasem bólu musiał zejść utykając także Mateusz Bieniek. Uwielbiany przez trybuny środkowy bloku źle spadł pod siatką i doznał prawdopodobnie podkręcenia stawu skokowego. A to był moment, w którym wydawało się, że Polacy wyjdą na prowadzenie 2:0. W tym gorszym momencie drugiej partii było już 16:11. Goście ze Stanów Zjednoczonych nie ulegli presji trybun i wyszarpali to zwycięstwo.

Trener Nikola Grbić ma jednak ten komfort, że najczęściej musi ograniczać się do wyboru znakomitych siatkarzy. Każdy w tej drużynie czeka na swoje momenty. A swoje piękne chwile w hali Ergo Arena pisał Łukasz Kaczmarek. Popularny "Zwierzu" kipiał energią i raził rywali na prawym skrzydle. To było niezwykle istotne, bo po pierwszym secie nieco "zgasł" w ataku w naszej ekipie Wilfredo Leon.

Zamiast kontuzjowanego Bieńka na boisku świetnie radził sobie Norbert Huber. Polacy rotowali składem nieco z przymusu i w myśl trendu, który w tej edycji proponuje Nikola Grbić. Z kolei trener Amerykanów John Speraw twardo stał przy wyjściowym składzie, ale ten tracił siły, a efektywnej gry mu ubywało.

Speraw zdecydował się na głębokie zmiany dopiero w trzecim secie, który zupełnie rozsypał się z perspektywy gości. Polacy wyszli w nim na prowadzenie 22:13. Polacy mogli wziąć oddech i zbudować sobie psychologiczną przewagę przed decydującymi momentami tego finału. I chociaż złapali nawet zbyt dużo luzu, to na lewym skrzydle czuwał Tomasz Fornal, który kończył swoje okazje w ataku.

Wielka fala energii płynąca z trybun Ergo Areny, ale także znakomita postawa naszych skrzydłowych były w czwartym secie przyczyną zbudowania dużej przewagi punktowej biało-czerwonych. Amerykanie wyraźnie zgaśli. Fizycznie nie byli w stanie utrzymać tego szalonego poziomu. Bo finał Ligi Narodów siatkarzy 2023 mógł zaspokoić gusta nawet najbardziej wyrafinowanych znawców tej dyscypliny.

Polska - USA 3:1 (25:23, 24:26, 25:18, 25:18)
Polska: Janusz 1, Kaczmarek 25, Bieniek 5, Kochanowski 8, Leon 7, Śliwka 14, Zatorski (libero) oraz Fornal 8, Huber 7, Semeniuk

USA: Christenson 7, Anderson 10, Holt 7, Smith 6, Defalco 14, Jeaschke 9, Shoji (libero) oraz Russell 11, Hanes 1, Averill 2, Ma'a 1, Muagututia 1

Sędziowali: Vladimir Simonović (Szwajcaria), Jiang Liu (Chiny)

Widzów: 10 621