Elżbieta Gabryszak wśród solistek zajęła 24. pozycję (122,74 pkt.), ale była najwyżej sklasyfikowaną z Polek, a przecież wciąż walczy o prawo startu w moskiewskich mistrzostwach Europy. Zatem musi pokonać konkurencję. Odbywa się to oczywiście kosztem szlifowania nowego programu.
Program krótki w stolicy Estonii Gabryszak przejechała znakomicie, ale już w dowolnym nie poszło jej tak dobrze, jak wcześniej w Warszawie, gdzie podejmowała ryzyko. Wszystko było jednak podporządkowane pod wynik, aby być najlepszą z Polek.
Z kolei drugą kwalifikację do OOM, rozegraną w Oświęcimiu, wśród solistek wygrała Magdalena Zawadzka. Powtórzyła swój wyczyn z pierwszej, rozegranej w Katowicach. - Pokonała rywalki, z którymi w przeszłości wiodło jej się różnie, a to jest optymistyczny prognostyk przed mistrzostwami Polski, które odbędą się w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Jej gospodarzem w tym roku będzie Podkarpacie – mówi Iwona Mydlarz-Chruścińska, trenerka łyżwiarek z osieckiego klubu.
Sukces Zawadzkiej nie był przypadkowy. Swoje programy czysto przejechała z podwójnymi axlami. Próbuje też potrójnego salchowa. - Chcę ją przygotować do startu w starszym gronie, czyli do mistrzostw Polki juniorów i młodzieżowców, a tam musi już mieć potrójny skok. Niewiele już brakuje, aby wykonała go czysto – wyjawia trenerka Chruścińska.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU