Przez większość swojego życia Jerzy Połomski mieszkał sam w swoim mieszkaniu na Mokotowie. Artysta nie ma ani żony ani dzieci, więc w związku z pogorszeniem stanu zdrowia, zamieszkał w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Nastąpiło to w lipcu 2021 roku, kiedy zaczął mieć poważne problemy z pamięcią. Skutkowały one zalewaniem sąsiadów, chodzeniem do sklepu kilka razy dziennie po te same produkty i gubieniem kluczy.
Ustalenia „Super Expressu” zdają się potwierdzać, że mimo towarzystwa kolegów artystów Jerzy Połomski nie czuje się najlepiej w swoim nowym domu. Z relacji mieszkańców domu opieki wynika bowiem, że unika kontaktu z mieszkańcami. – Jerzy ma problemy ze słuchem, nie nosi aparatu, przez co nie słyszy, co się do niego mówi. [...] Większość czasu spędza w swoim pokoju albo na samotnych spacerach po ogrodzie. Ma straszne problemy z pamięcią. Są dni lepsze i gorsze – usłyszeli dziennikarze gazety.
Czy artysta tęskni za swoim dawnym mieszkaniem? – Ja go ciągle odwiedzam, zresztą nikogo innego nie chce widzieć. Gdy tylko powie, że chce wracać do swojego mieszkania, będzie mógł to zrobić w każdej chwili. Jego mieszkanie na Mokotowie wciąż na niego czeka. Ale na razie on absolutnie nie wyraża takiej woli – zapewnia menadżerka artysty, na którą Połomski przepisał swoje mieszkanie. „A jednak są dni, kiedy gwiazdor ciągle powtarza, że chciałby wrócić do domu” – wskazuje „Super Express”. Z jego powrotu na pewno ucieszyliby się sąsiedzi, którzy przyznają, że „tęsknią za panem Jerzym”.
se.pl
