Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Maleńczuk z wyrokiem. Zapłaci grzywnę za naruszenie nietykalności cielesnej

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Maciej Maleńczuk przed krakowskim sądem
Maciej Maleńczuk przed krakowskim sądem Artur Drożdżak
Krakowski sąd w czwartek 17 grudnia z uwagi na warunki pandemii ogłosił wyrok bez udziału dziennikarzy i uznał Macieja Maleńczuka za winnego naruszenia nietykalności cielesnej studenta informatyki Łukasza K., działacza fundacji Pro - Prawo do Życia. Sąd wymierzył oskarżonemu grzywę 6 tys. zł i nakazał zapłatę tysiąca zł zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego oraz pokrycie kosztów jego adwokata w wysokości 1848 zł. Muzyk już zapowiada apelację.

FLESZ - Maseczki w miejscu pracy? To pracodawca decyduje

Prokurator chciał dla Maleńczuka kary 15 tys. zł grzywny, a skarżący muzyka mężczyzna kary miesiąca więzienia w zawieszeniu na 2 lata i 5 tys. zł za krzywdę. - Ja złożyłam wniosek o uniewinnienie mojego klienta - nie kryła mec. Marta Lech. Są uznał, że rację ma pokrzywdzony.

Incydent na rynku

**
Do incydentu doszło dokładnie cztery lata temu 17 grudnia 2016 r. na Rynku Głównym w Kraowie, gdzie odbywała się pikieta pięciu osób z Fundacji Prawo do Życia. Pikietujący trzymali dwa transparenty, na których były zdjęcia płodów ludzkich z aborcji. Mieli też nagłośnienie i puszczali nagranie na temat usuwania ciąży. W sąsiedztwie była demonstracja Komitetu Obrony Demokracji, w której brał udział Maleńczuk. Do tego punktu relacje obu mężczyzn są zbieżne, potem już nie.

Łukasz K. opowiadał przed sądem, że padł ofiarą agresji nieznanej mu osoby, która głośno na niego krzyczała, wyrwała mu transparent, a potem bez powodu uderzyła w twarz. Pikietujący kolega powiedział mu, że agresorem był celebryta Maleńczuk. Poturbowany wskazał policjantom napastnika, ale mundurowi nie zareagowali.

Poszkodowany mówił, że nie zrobił od razu obdukcji lekarskiej ani nie złożył oficjalnego zawiadomienia na policji. Dopiero 10 dni później złożył prywatny akt oskarżenia do sądu. Na pytanie, dlaczego nie zrobił tego wcześniej, odpowiedział szczerze: - Nie chciałem, by mama dowiedziała się, że uczestniczyłem w takim zdarzeniu. W imieniu Łukasza K. prywatny akt oskarżenia przeciwko Maleńczukowi przygotowali prawnicy Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Wersja muzyka

**
Wersja muzyka była inna. Opowiadał, że podszedł do mężczyzny z plakatem, zapytał czemu tu stoją, w odpowiedzi usłyszał wulgaryzmy z ust Łukasza K.

- Odepchnąłem go wtedy ręką w okolicach twarzy lub szyi. Nie zadałem ciosu pięścią - wyjaśniał. Mówił, że odebrał zachowanie mężczyzny jako agresywne i zareagował tak, bo przypominał mu napastnika, który przed laty, w tym samym miejscu na Rynku Głównym zadał mu cios nożem w głowę.

Sprawa umorzona

**
Muzyk wytoczył proces Łukaszowi K. za publiczne znieważenie, ale tę sprawę umorzono, bo biegli uznali, że działacz pro life cierpi na chorobę, w wyniku której w momencie zdarzenia nie rozpoznawał znaczenia swojego czynu ani nie mógł pokierować swoim zachowaniem. Mężczyzna z uwagi na stan zdrowia nie może ponosić odpowiedzialności karnej.

- Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku rozważymy wniesienie apelacji na niekorzyść oskarżonego, celem podwyższenia kary” - skomentował wyrok pełnomocnik pokrzywdzonego adw. Maciej Kryczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska