- Oczywiście, że jesteśmy zadowoleni z tego zwycięstwa. Tym bardziej, że po takim srogim laniu w poprzednim spotkaniu, pokazaliśmy, że to był wypadek przy pracy i ta drużyna nie zasługuje na takie przegrane. Dlatego dobrze, że w taki sposób na to odpowiedzieliśmy - mówił Maciej Sadlok po meczu z Arką.
W taki sposób nawiązał do poprzedniego meczu, przegranego 2:6 z Pogonią w Szczecinie. W tamtym spotkaniu Sadlok nie mógł wystąpić z powodów rodzinnych. Tym razem wrócił do gry i był mocnym punktem obrony. - Dobrze się wraca, jak się uczestniczy w takim meczu, wygranym, jeszcze w takim stylu - podkreślił Sadlok.
Trzy bramki dla Wisły zdobył Rafał Boguski. - Rafał jest osobą bardzo pracowitą. Nie zważa na nic, po prostu robi swoje. Uważam, że tej drużynie jest bardzo potrzebny, nawet jak nie strzela bramek. Myślę, że jest często niedoceniany - powiedział Sadlok.
Teraz przed Wisłą rewanżowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski z Lechem Poznań. - Lech obecnie dobrze się prezentuje. Nie będę mógł wystąpić w tym spotkaniu, bowiem muszę pauzować z powodu kartek. Ale mam nadzieję, że drużyna pokaże, że jesteśmy mocni i kto tutaj przyjeżdża, to ma problemy - zaznaczył obrońca „Białej Gwiazdy".
Jest zadowolony ze współpracy z nowym trenerem Radosławem Sobolewskim, który był asystentem Dariusza Wdowczyka i zastąpił go po jego odejściu z Wisły. - Uważam, że nie ma jakiejś wielkiej różnicy. Po trenerze Sobolewskim było widać, już na początku jak wszedł do szatni, że nie ma problemów z tym, aby powoli przejmować stery. Musimy dalej tworzyć dobrą atmosferę, aby wyniki były dla nas korzystne - podsumował Sadlok.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków
