- Bardzo nam zależało na wygranej. Jestem zły, że tego meczu nie wygraliśmy. Ostatnio jesteśmy w dobrej formie i szkoda, że nie kontynuowaliśmy zwycięskiej passy - powiedział po derbach Maciej Sadlok.
Na gorąco trudno było mu ocenić, czy remis to wynik zasłużony. - Był moment, w którym mieliśmy okazję na 2:0, miał ją Arek Głowacki i mecz mógł skończyć się inaczej. Ale Cracovia kontrowała, zdobyła gola w jednej z takich sytuacji. Więc chyba był to mecz na remis. Szkoda, że się trochę cofnęliśmy w pewnym momencie. Wydaje mi się, że za bardzo zachowawczo zagraliśmy przez 15, 20 minut drugiej połowy - skomentował obrońca Wisły.
- To był mecz derbowy. W takich spotkaniach jest więcej nerwowości w grze, dużo jest przepychanek, walki wręcz i czasem jeden błąd może kosztować stratę bramki - dodał Sadlok.
Autor; Piotr Tymczak
W drugiej połowie doszło do przepychanki między nim a Krzysztofem Piątkiem. Obaj zawodnicy dostali po żółtej kartce. - Blokowałem piłkę i zostałem odepchnięty. Nie mam nawyku po takiej sytuacji leżenia na boisku. Wstałem więc. Wydaje mi się, że nie powinienem dostać żółtej kartki, bo nie zrobiłem nic złego. Mam o to pretensje do sędziego. Czasem tak jest, że zdarzają się takie sporne sytuacje, to normalna część meczu. A w derbach emocje są duże, takie spotkanie kosztuje bardzo dużo stresu - przyznał Sadlok. Na pytanie jaka kara należała się Piątkowi, odpowiedział: - Moje zdanie jest takie, że powinien zobaczyć czerwoną kartkę.