Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Madame Chantberry o karnawale w XIX wieku i nie tylko w Muzeum Zamek w Oświęcimiu. Kiedyś liczyła się etykieta. WIDEO

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W Muzeum Zamek w Oświęcimiu w niezwykły sposób zamknięto wystawę czasową „Topografia miasta za czasów austriackich”. Wizytę w zamkowych murach złożyła Madame Chantberry, która w stylu wiktoriańskim przyjęła gości na herbatce.

Tematem spotkania przy herbatce był karnawał. W XIX wieku był to czas szczególny dla panien na wydaniu. Właśnie wtedy powinny się były zaręczyć. Wielu kronikarzy złośliwie nazywa ten okres targami matrymonialnymi.

Debiut towarzyski panien

Żeby móc myśleć o wydaniu, panny musiały zadebiutować towarzysko. Po skończeniu 16 lat uwalniały się spod opieki rodziców, czy guwernantek, bo wcześniej tylko pod ich wytrawnym okiem mogły prezentować się publicznie.

- Zamożne rodziny urządzały bale, także karnawałowe, aby zaprezentować swoje panny w towarzystwie – opowiada Justyna Rychlik z Pracowni Chantberry. - Najbardziej szczęśliwie były te panny, które w pierwszym sezonie prezentacji znalazły męża.

Znany jest opis zamożnej pani, mającej cztery córki, fundującej każdej z nich jeden sezon w Paryżu. Jeśli w tym czasie nie udało się młodej pannie znaleźć męża, pozostawało jej pójście do klasztoru albo – siedzenie „po kątach” – jako starej pannie.

W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku.
W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku. Jerzy Zaborski

Symboliczne wylanie żuru przed panną

Skoro jesteśmy już przy karnawale, to pannę, której nie udało się zaręczyć, zgodnie ze starym szlacheckim zwyczajem, spotykała przykrość. W Środę Popielcową, po wyjściu z kościoła, tłuczono przed nią garnek z żurem, jako symbol straconych szans i nadziei.

W karnawale były różne bale i miały zróżnicowaną rangę. Polskim odpowiednikiem balu dworskiego był bal namiestnikowski. Były bale hrabiowskie, magistratu (dla zasłużonych obywateli miasta), czy branżowe. W krakowskim Hotelu Europejskim, także współcześnie, można wynająć salę na bal prywatny w XIX-wiecznym klimacie.

- Każda grupa zawodowa chciała mieć swój bal, więc nauczyciele, kolejarze, palestra, lekarze. Wszyscy mieli ambicję wydania swojego balu – podkreśla Justyna Rychlik.

Były też bale publiczne, dostępne dla wszystkich, którzy zakupili bilety. Taki bal nazywano redutą. Były one nieco niższej kategorii.

- Pojawiało się na nim często bardzo mieszane towarzystwo – zwraca uwagę madame Chantberry. - Takie bale urządzano w hotelach czy pensjonatach przede wszystkim dla zarobku.

W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku.
W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku. Jerzy Zaborski

Urządzano też bale charytatywne. Ich organizacjami zajmowały się przede wszystkim kobiety z wyższych sfer, mające dużo wolnego czasu.

- Wówczas dobroczynność była odpowiednim zajęciem dla dam – przypomina Justyna Rychlik.

Były też bale szkolne. W XIX wieku oddzielnie funkcjonowały szkoły męskie i żeńskie. W obu obowiązkowe były jednak lekcje tańca, więc bal był doskonałą formą sprawdzenia w praktyce nabytych umiejętności. Panny zapraszały kawalerów, bo im nie wolno było iść do męskiej szkoły.

Karnawał nie mógł się obejść bez maskarad. Jak mówiono w tamtych czasach, były one moralnie wątpliwe. Nie do końca było wiadomo, kto z kim się spotyka.

- Panie były śmielsze w kontaktach, więc niektórzy uważali, że przekraczają granice tego, co nie przystoi. Bywało, że żony uwodziły mężów – tymi słowami Justyna Rychlik przybliża XIX-wieczne realia. - Były też maskarady tematyczne, w których trzeba było dostosować strój do wymogów organizatora.

Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego kobiety w XIX wieku zasłaniały się przed słońcem długimi rękawiczkami, sukniami, czy parasolami, to ówczesne damy wiedziały, że opalanie się przyspiesza starzenie skóry.

W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku.
W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku. Jerzy Zaborski

Z kolei w tańcu towarzyskim mężczyzna musiał przestrzegać żelaznych zasad. Nie mógł dotknąć krynoliny, czyli spódnicy w kształcie dzwonu, stąd jej wygląd z biegiem czasu ewoluował tak, aby partner bez problemu mógł objąć partnerkę w talii.

- Dawne czasy potrafią urzekać inną etykietą. Dziś, podczas spotkań towarzyskich, nie ma ich pięknej celebracji. Nie przywiązujemy już uwagi, gdzie kto siada przy stole, a to dawniej było bardzo ważne – kwituje Madame Chantberry.

W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku.
W Muzeum Zamek w Oświęcimiu można było się dowiedzieć i klimacie karnawału w XIX wieku. Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska