Bajeczna kraina w Łęgu Tarnowskim
Tradycyjnie już, w Wigilię – posesję państwa Tarkowskich rozświetli blask kilkudziesięciu tysięcy kolorowych lampek. Tym samym zainaugurowana zostanie kolejna edycja „Magii Świąt w Łęgu Tarnowskim. Do 2 lutego, wieczorami, miejsce to przyciągać będzie i zachwycać tłumy podziwiających efekty wielotygodniowych przygotowań, w które zaangażowani są członkowie całej rodziny.
- To nasza wielka pasja, hobby, które daje nam mnóstwo radości – mówi Paulina Tarkowska-Golec, która co roku wspiera rodziców w przystrajaniu posesji w Łęgu.
W ten sam sposób odpowiada tym wszystkim, którzy zachodzą w głowę i pytają, jak duży rachunek za prąd płacą po świętach właściciele najbardziej rozświetlonej posesji pod Tarnowem.
- Czy wędkarza pyta ktoś o to, ile kosztuje go sprzęt, haczyki, przynęty czy wreszcie opłaty za korzystanie z łowisk? Chyba nie, bo to jest wliczone w koszty tego hobby. W naszym przypadku rachunki rzecz jasna są wyższe, ale gdyby je rozłożyć na cały rok, to tragedii nie ma. Satysfakcja z tego, że zrobiliśmy coś wyjątkowego, co daje innym radość, a niektórych wręcz zachwyca jest bezcenna – mówi Paulina Tarkowska-Golec.
Świąteczne iluminacje na posesji w Łęgu są obecne już od ponad 15 lat. Od sześciu można je wieczorami oglądać z bliska, gdyż gospodarze w godz. 17-20.30 otwierają furtki do swojego ogrodu dla wszystkich gości. A ci przyjeżdżają do Łęgu nie tylko z okolicy, ale również z daleka. Od 2016 roku „Magii Świąt” towarzyszy akcja charytatywna.
- Nie pobieramy żadnych opłat za wstęp. Nigdy tego nie robiliśmy. Niemniej jednak, skoro ludzie sami pytali się o to, zrodził się pomysł, aby wykorzystać zainteresowanie naszymi iluminacjami do tego, by przy okazji zrobić coś dobrego dla innych – dodaje pani Paulina.
Na posesji pojawiła się skarbona, do której odwiedzający mogą wrzucać dowolne datki. W ten sposób udało się wesprzeć leczenie czwórki dzieci: Adasia, Justynki, Kacperka i Fabianka. W tym roku zebrane pieniądze zostaną przekazane dla Mai Dobosz – trzylatki z Bobrownik Wielkich. Dziewczynka od urodzenia zmaga się z hipotonią mięśniową, wadą wzroku oraz napadami padaczkowymi. Maja wymaga ciągłej rehabilitacji, która jest bardzo kosztowna.
Nowości na iluminowanej posesji w Lisiej Górze
Wzorem państwa Tarkowskich zdecydowała się pójść również rodzina Lisów z Lisiej Góry. Ich posesja to kolejne z bajecznych miejsc pod Tarnowem, skrzących się mnóstwem iluminacji świetlnych. Świąteczny wystrój ma nie tylko dom, ale również cały ogród. Tegoroczną nowością jest zagroda z żywymi zwierzętami a także Mikołaj z panią Mikołajową.
- Pierwszy raz oświetliliśmy mocniej posesję na święta sześć lat temu. Tak nas to wkręciło, że od tego czasu co roku dokładamy coś nowego, zmieniamy ustawienia lampek i konstrukcji świetlnych, aby było to jeszcze bardziej atrakcyjne - przyznaje Michał Lis.
Niezwykłe miejsce można odwiedzać do 2 lutego, codziennie od poniedziałku do piątku w godz. 16-20. W soboty i niedziele światełka świecą godzinę dłużej. Nie są włączane jedynie wówczas, gdy pada deszcz.
Państwo Lisowie również wykorzystują rosnące zainteresowanie ich rozświetlonym ogrodem do zorganizowania akcji charytatywnej. W tym roku można wesprzeć datkami zbiórkę na rzecz leczenia sąsiada – Jarka Wapiennika, który uległ poważnemu wypadkowi w pracy i od lipca znajduje się w śpiączce. Konieczna jest ciągła rehabilitacja, która wiąże się z potężnymi kosztami.
Żywa szopka w Zaczarniu
Cel charytatywny i pomoc Jarkowi Wapiennikowi przyświeca również twórcy żywej szopki w sąsiednim Zaczarniu, którą w tym roku po raz pierwszy można będzie zobaczyć między Bożym Narodzeniem a 6 stycznia. Na przygotowanie szopki wraz z zagrodami dla zwierząt zdecydował się pan Krzysztof, który prowadzi w Zaczarniu mini-zoo. Dotąd jego zwierzęta można było oglądać w Tarnowie, w ogrodach ojców bernardynów.
- Mam ich już tyle, że spokojnie część zawiozę do Tarnowa, a część udostępnię koło domu – opowiada gospodarz, którego hodowla liczy już 17 gatunków zwierząt, a wśród nich m.in. lamy, kangur czy osiołek. Dodatkową atrakcją będą iluminacje, a 2 stycznia – przy szopce w Zaczarniu planowane jest wieczorem wspólne kolędowanie.
Na wykonanie żywej szopki – wzorem ubiegłego roku – zdecydowali się również strażacy ochotnicy z Rzuchowej koło Pleśnej. - Zwierząt i zagród będzie więcej. Wśród nich między innymi struś, lama czy pawie – wylicza Piotr Żurowski z OSP KSRG Rzuchowa.
Szopka będzie dostępna 25 grudnia w godz. od 9 do 20 i 26 grudnia od 9 do 18. Zebrane przy okazji datki przeznaczone zostaną na wsparcie jednostki OSP i zakup potrzebnego wyposażenia dla strażaków.
Bądź na bieżąco i obserwuj
FLESZ - Ile w tym roku wydamy na święta? Jak zamierzamy je spędzić?
