https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Majchrowski nie wystartuje do walki o czwartą kadencję?

Piotr Rąpalski
fot. archiwum Polskapresse
Prezydent Jacek Majchrowski zgodził się na warunek PO, że nie będzie kandydował w wyborach samorządowych za dwa lata. Ma także poprzeć polityka Platformy na przyszłego prezydenta miasta. To, według naszych nieoficjalnych informacji, efekt rozmów, które od czerwca prowadzi z nim trzech polityków krakowskiej PO: poseł Ireneusz Raś, Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta i Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta.

W czasie tych rozmów Platforma zrezygnowała ze swoich wcześniejszych żądań. Pierwotnie domagała się bowiem dla swoich ludzi stanowisk dwóch wiceprezydentów oraz skarbnika i sekretarza miasta. To miała być cena za to, że przestanie być opozycją w Radzie Miasta i zacznie popierać reformy wprowadzane przez prezydenta.

Jacek Majchrowski nie chciał się na to zgodzić, tłumacząc, że chce być lojalny wobec swoich współpracowników. Pat przeciągał się, w końcu PO zrezygnowała z roszczeń personalnych. Teraz rozważane są dwie opcje: stanowisko straci jeden z wiceprezydentów albo też Platforma nie dostanie żadnego. Prezydent ma tylko realizować katalog inwestycji, które przygotowała PO. Katalog jest gotowy i został wpisany do porozumienia, które czeka na podpis prezydenta. Umowa dotyczy nie tylko najbliższych dwóch lat, ale także całej następnej kadencji. - Porozumienie obejmuje tak długi czas, ponieważ w ciągu dwóch lat niewiele uda się zrealizować - powiedział nam ważny polityk krakowskiej Platformy.

W dokumencie nie jest jednak wymienione nazwisko polityka PO, którego miałby poprzeć Jacek Majchrowski w następnych wyborach. Od dłuższego czasu wiadomo, że Platforma ma trzech kandydatów: Ireneusza Rasia, Bogusława Kośmidra i Jarosława Gowina. Choć najbardziej rozpoznawalny jest minister sprawiedliwości, to ma on najmniejszą szansę na poparcie swojej kandydatury przez partię.

Na dzisiaj zaplanowane jest kolejne spotkanie z prezydentem Majchrowskim. - Jeśli w ciągu dwóch tygodni nie dojdzie do porozumienia, to zrywamy umowy - zapowiada jeden z radnych. - Rozmowy trwają, najpierw ich wyniki chcemy przedstawić zarządowi krakowskiej PO - mówi poseł Ireneusz Raś.

Informacji na temat poparcia dla kandydata PO nie potwierdza magistrat. - W porozumieniu nie ma mowy o sprawach personalnych. Prezydent nie mógłby poprzeć kandydata PO, ponieważ nie wie, kto nim będzie - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta. - Jeśli nawet prezydent obieca, że nie wystartuje, to przecież zawsze może zmienić zdanie - mówi radny Józef Pilch z PiS.

Gdyby Jacek Majchrowski chciał po raz czwarty kandydować na prezydenta, Platforma nie miałaby szans na przejęcie władzy w Krakowie. Tak wynika z badań sondażowych, przeprowadzonych latem dla PO.

Platforma wchodzi w koalicję z prezydentem. Ten nie ustępuje w sprawach personalnych

Dziura budżetowa wynosząca 140 mln zł przyparła prezydenta do muru, ale żeby od razu rezygnować i popierać PO? Start w wyborach w 2010 roku tłumaczył przecież tym, że nie może oddać miasta w ręce Stanisława Kracika, popieranego przez PO. Ale jeśli już bezpartyjny prezydent, profesor prawa, miałby stracić władzę, czy nie wolałby jej zostawić człowiekowi sobie bliższemu? I tu pojawia się b. rektor AGH Antoni Tajduś, który już przyznał, że myśli nad startem w wyborach. Bezpartyjny profesor, który zarządzał jedną z najlepszych uczelni w Polsce, ma spore szanse. To jego może poprzeć Jacek Majchrowski i tym samym wystrychnąć PO "na dudka". A spisana umowa? Cóż za problem zerwać ją tłumacząc się dobrem miasta. Ale istnieje trzeci wariant. Prezydent po 10 latach rządów może być zmęczony. Rozkręcił inwestycje, ale i wpakował Kraków w długi. Może uznał, że jeśli jeszcze tylko wyciągnie z nich miasto, nawet z pomocą PO, jego misja zostanie zakończona. Tylko czy z takim wariantem pogodzą się grupy interesów, jakie w ciągu tych 10 lat ustawiły się za prezydentem

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wps
Z tymi obietnicami to trochę mylicie pojęcia. Żaden polityk nie jest w stanie nic zrobić dopóki nie zaczyna pełnić jakiegoś urzędu. Nie można oczekiwać od szeregowego posła opozycji, że będzie wprowadzał reformy, czy cokolwiek finansował. I pisanie "co zrobił?", "co zrobił?" świadczy o ogromnej naiwności autora wpisu, bo idąc tym tropem, kto w ogóle coś zrobił z z opozycji...? Nikt - bo nikt nic nie może zrobić...
P
Ponury Skryba
Treść komentarzaFestiwale dla garstki słuchaczy plus 70 etatów w KBF ...OK Stadiony dla łysych... OK PełnoNocniki przyprezydenckie armia doradców...OK. Etaty dla dzieci i byłych dyspozycyjnych radnych (np. Sularz Paweł - Hans Kloss w PO)..OK.
A reszta ma oszczędzać...
Proszę dla wygody elektoratu zbadać rodzinne powiazania w instytucjach i urzędach. Warto rownież sprawdzić związki wykształcenia ze stanowiskiem. A najfajniejsza będzie lista werdyktow rożnych ustawionych konkursów!!!! Były radny Kocurek który w przeszłości domagał się likwidacji instytucji kultury jest dyrektorem ....Domu Kultury !!! Politolog JERZY Woźniakiewicz dyrektorem Biblioteki Wojewodzkiej...itd
P
Ponury Skryba
Festiwale dla garstki słuchaczy plus 70 etatów w KBF ...OK Stadiony dla łysych... OK PełnoNocniki przyprezydenckie armia doradców...OK. Etaty dla dzieci i byłych dyspozycyjnych radnych (np. Sularz Paweł - Hans Kloss w PO)..OK.
A reszta ma oszczędzać...
Proszę dla wygody elektoratu zbadać rodzinne powiazania w instytucjach i urzędach. Warto rownież sprawdzić związki wykształcenia ze stanowiskiem. A najfajniejsza będzie lista werdyktow rożnych ustawionych konkursów!!!! Były radny Kocurek który w przeszłości domagał się likwidacji instytucji kultury jest dyrektorem ....Domu Kultury !!! Politolog JERZY Woźniakiewicz dyrektorem Biblioteki Wojewodzkiej...itd
R
Rh-
Jeszcze wierzysz, że w jakichkolwiek wyborach decydują w ci co głosuja?????????
Wszystko kwestia doboru kandydatów, kolejności na listach itp.
Jedna wielka ustawka.
k
krakus
Moje pierwsze zdanie nie świadczy o niczym poza tym, że uważam RP za partię żenującą. Więc proszę bez nadinterpretacji.
Dalej: nie wiem, gdzie napisałem, że odszedł z PO dla diety. A właściwie wiem, że NIE napisałem nic takiego. Wprost powiedziałem, że jest na tyle bogaty, że mógł sobie zapłacić karę za niesubordynację partyjną i żeby za to nie robić z niego bohatera. Piszesz że był marginalizowany w PO, nie mógł nic zrobić, dlatego odszedł do RP (w domyśle: żeby móc coś zrobić). Więc ponawiam pytanie: co zrobił od czasu przejścia do RP? Tutaj już chyba nie jest marginalizowany, ma szansę pokazać swoje umiejętności - gdzie jest to działanie?
Średnio mnie obchodzi, czy Huta będzie dopieszczana, czy nie. A dokładniej: średnio słucham takich zapewnień, bo w swoim zyciu wiele już ich wysłuchałem. Podałem Hutę jako przykład składania wielopiętrowych obietnic, z których nie nie zostało spełnione. Dokładnie NIC. Wiem, że obietnice składał w każdej dzielnicy i z tego, co rozmawiam ze znajomymi wszędzie sytuacja wygląda podobnie. Wyniósł się do Warszawy, a Kraków zostawił.
Piszesz, że PO Gowina jest zbyt watykańskie - a jak się to ma do działania na rzecz miasta? Gibała nie mógł przeforsować np. równania chodników na Placu Centralnym, bo Gowin był na mszy? Sorry, ale warstwa ideowa partii nie obchodzi mnie dokumentnie, bo ma ograniczony wpływ na działania ekonomiczne.
Dla mnie człowiek, który nie wywązuje się ze zobowiązań - a przestawianie programu wyborczego traktuję jako zobowiązanie - jest po prostu niewiarygodny.
I na sam koniec - jeżeli Huta będzie dopieszczana z funduszy unijnych, to nie jest to żaden argument za Gibałą. Czy będzie on, czy ktoś inny - plany już przygotowane. Gibała gdyby wygrał, może tylko i wyłącznie zbić kapitał polityczny na inwestycjach, których sam nie przygotował.
G
Gość
Ale syf. A Irkowi Rasiowi to sie dziwie, stary oazowicz i w takim szambie teraz pływa i to dlatego że lubi. Wstyd!
A
ANTYOSZOŁOM
BOŻE TYLKO NIE GOWIN!!!TEGO POJ..I OSZOŁOMA DOŚĆ W SEJMIE!!!JESZCZE K...W KRAKOWIE!!SIO!!WON!!
k
kruk
Twoje pierwsze zdanie zdradza, że jednak głosujesz wyłącznie partyjnie, tak jak większość ludzi. Dlatego Kraków jest w takim stanie, jakim jest.

Nie mógł nic zrobić, bo nie miał ku temu żadnych narzędzi. Ale gdyby był prezydentem, to wtedy mógłbyś go rozliczać z niespełnionych obietnic, bo rzeczywiście miałby narzędzia.

Dla diety nie odszedł z PO, bo z tego co mi wiadomo pieniędzy ma tyle, że do końca życia nie musi już pracować zarobkowo. Odszedł, bo był właśnie marginalizowany i przez to nie mógł spełnić swoich obietnic. Krakowska PO jest zbyt watykańska i dlatego nie mogli go zaakceptować pozostali nawet jego wujaszek Gowin. Odszedł wtedy, gdy stwierdził, że nie ma już żadnej szansy na zmianę. Poza tym jakby mu zależało tylko na korycie to i tak mógłby zostać dalej jako bezpartyjny, bo przecież w takim przypadku prawo nie przewiduje wygaśnięcia mandatu.

Skoro bł marginalizowany, to nie mógł zrealizować inwestycji w Hucie. No i co ważne zauważenia, to nie tyle on, co frakcje rządzące olewają Hutę. Po części- mimo że lubię tę dzielnicę i mam tam najwięcej przyjaciół- to rozumiem, bo Huta jest peryferyjną dzielnicą, a gdy goście do kogoś przychodzą to najpierw Sprząta się salon, czyli tam gdzie na pewno się zjawi, a potem kuchnię czy gabinet. Na szczęście są już plany gotowe na przeprowadzenie gigantycznych inwestycji w Hucie i kompletowana dokumentacja do uzyskania funduszy unijnych na lata 2014-2020.

W nadchodzących czasie to właśnie Huta będzie dopieszczana, bo salon (Śródmieście) i przedpokój zostały już w dużej mierze uprzątnięte i nadchodzi czas na inne pomieszczenia mieszkania.
.
A chuj z nim
k
krakus
Przynależność do tak żenującej partii jak RP jest jednak dla mnie rzeczą dość istotną iw zasadzie skreślającą polityka. Rozumiem, gdyby przeszedł do RP ze względów ideowych - jego święte prawo. Ale przejście w momencie gdy w PO zaczął mu się palić grunt pod nogami i miał być - mówiąc delikatnie - usunięty uważam za typowy przejaw myślenia o własnym tyłku / stołku. Czyli dokładnie to samo, co tak krytykowałeś w przypadku PiS i PO. Poza tym - jeżeli był marginalizowany w PO i nie mógł nic przez to zrobić, to co niby robi po przejściu do RP? Nadal nic.
Jestem przeciwny Gibale nie tylko z tego powodu. Przypomnij sobie jego kampanię wyborczą. Ileż obietnic! Ja akurat pamiętam obietnice z Huty: renowacja stadionu żużlowego i pomoc w znalezieniu sponsora, dodatkowe środki na poprawę stanu ulic i chodników, mądre gospodarowanie terenami zielonymi, których w Hucie jest bardzo dużo. I co? I znowu nic. Obietnice złożone, głosy z Huty zebrane i dziękuję, dobranoc, idę do Warszawy. Wybacz, ale jedno głosowanie za obwodnicą nie zmienia faktu, że poza tym nie zrobił nic. I nie rób z niego wielkiego herosa za to, że musiał zapłacić, bo - przypominam - pan Gibała jest osobą niezwykle majętną, więc nawet tej kary nie odczuł.
P
Podpisem
Żebyście się nie przejechali na ustawiankach - siłą są wyborcy, a nie dogadywanie się za stolikiem :-/ Zenujący faceci. Od koryta się żadnego nie da oderwać. A ludzie jak te cielęta głosują na tego, co to więcej banerów ma na mieście. Zacznijcie szanować swoje głosy, to i politycy będę szanować was. Bo na razie, to traktują mieszkanców jak śmieci. Wiedzą, ze mogą nakraść i tak im nic mieszkancy nie zrobią. Pokażmy im kto jest siłą miasta. Bo ta siłą, z pewnoscia nie są oni.
k
kruk
W tym przypadku myślisz błędnie. Mówisz nie, bo przeszedł do RP, ale tutaj przecież chodzi o wybory samorządowe, dla Krakowa, a nie do parlamentu. Nie trzeba patrzeć na partię, tylko na konkretną osobę. To jest typowe myślenie, które szkodzi Krakowowi: nie zagłosuję na niego, bo jest z tej czy tamtej partii. Nawet jeśli nie podoba Ci się program RP, to nie ma to najmniejszego znaczenia, bo z fotela prezydenta miasta nie będzie mógł przecież zalegalizować marihuany czy aborcji, bo najzwyczajniej w świecie nie będzie miał takich uprawnień.

Ale jako prezydent miasta będzie mógł za to wykorzystać swoje talenty i zdolności menedżerskie, które już nieraz pokazał. Na dodatek ma pozytywną, młodzieńczą energię, której brakuje sędziwym politykom. A Kraków tego bardzo potrzebuje.

Jako pojedynczy polityk, marginalizowany przez partyjnych klakierów, oczywiście że nie mógł nic zrobić. To jest oczywiste. Dlatego przeszedł do innej partii. Przynajmniej jako jedyny- gdy był jeszcze w PO- głosował za obwodnicą Krakowa, mimo że była partyjna dyscyplina i musiał za jej złamania zapłacić karę pieniężną. Poświęcił się dla naszego miasta, a Ty tego nie doceniasz, tylko dlatego, że wstąpił do partii, której nie lubisz.

Powinniśmy głosować na człowieka, a nie szyld, bo inaczej szkodzimy sobie i Krakowowi a nie RP, Platformie czy PiSowi.
A
Anka
Jak można tak bez żadnego wstydu walczyć o stołki dla siebie. Nawet nie udają, że im na mieście zależy. To są jakieś kpiny. Widać wiedzą, ze w uczciwej walce z Majchrowskim nie mają szans, skoro chcą go w ten sposób wyeliminować. Niech Raś stanie do wyborów z Majchrowskim i się przekonamy, jaki z niego wielki polityk dbający o dobro miasta. I jakie jego partia ma popracie.
k
krakus
Gibałę? No brawo! Zamiast PO czy PiS mamy mieć kolesia z RP na dodatek przeżuta? Ogarnij się człowieku, bo Gibała dla Krakowa nie zrobił dokładnie NIC. Naobiecywał mnóstwo, polansował się z żoneczką na stadionie żużlowym (tutaj też obiecał pomoc), a po wygranych wyborach myślał już tylko o utrzymaniu stołka - nie ważne w jakiej partii.
Do połowy nawet zgadzałem się z twoim wpisem. Ale jak zobaczyłem nazwisko Gibała, to zwątpiłm w cały sens tej wypowiedzi. Dziękuję, ale nie - nie RP.
L
LGas
Nie publikujcie takich artykułów bo w urzedzie już stoją kolejki do WC gdyż duża część niepotrzebnych urzędników przyjętych po znajomości przez obecnie panującego dostała ostrej sraczki . Jest bowiem oczywiste ,że nowy prezydent wypier....to całe towarzystwo na zbity pysk i gdzie znajdą pracę . Przecież teraz czy się stoi czy się leży pensja się należy .Wydaje się ,że zmiana władzy powinna mieć gruntowny charakter także jeżeli chodzi o odsunięcie przedstawicieli dotychczas rządzących partyjnych przedstawicieli . W dobie kryzysu władza powinna tak uchwałodawcza jak i wykonawcza powinna się składać z fachowców a nie być podziałem łupów partii politycznych . Czyli jak ktoś nie wstąpi do jakiejś partii to nie ma szans na karierę .Czyli jest jak za czasów komuny tylko kto inny rozdziela fuchy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska