https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małecki: Kocham ten klub, ale nienawidzę ludzi, którzy tutaj rządzą

(bk)
Patryk Małecki
Patryk Małecki fot. Tomasz Bolt
W kiepskim nastroju opuszczał szatnię po meczu z Wisłą Kraków jej były piłkarz, a dzisiaj zawodnik Pogoni Szczecin, Patryk Małecki. "Mały" w okresie swojej gry w Krakowie przyzwyczaił wszystkich, że czasami potrafił wypowiedzieć się ostro. Podobnie było tym razem, gdy zapytany czy podchodzi do “Białej Gwiazdy” z sentymentem, odparł m.in.: Sentyment pozostał. Kocham ten klub, ale nienawidzę ludzi, którzy nim rządzą, którzy podejmują decyzje. Nie powinno być większości tych ludzi, którzy tutaj są.

Zanim Małecki zaczął mówić o swoich uczuciach związanych z Wisłą, skomentował wydarzenia na boisku.

- Szkoda gadać… - rozpoczął piłkarz Pogoni. - Od samego początku nasze założenia taktyczne legły w gruzach. Dostaliśmy pierwszą bramkę w 6 minucie, później w 12 było już 2:0. Takich błędów jako drużyna nie możemy popełniać. To 5:0 to dla nas najniższy wymiar kary. Jakby skończyło się dziesięć, to nie moglibyśmy mieć pretensji. Jest ciężko, ale trzeba to przyjąć “na klatę”. W następnym meczu, trzeba wyjść i zagrać lepiej.

Później dziennikarze pytali już zawodnika, jak się czuł wybiegając na boisko, na którym rozegrał dziesiątki meczów.

- Czułem się normalnie - stwierdził Małecki. - Wyszedłem na boisko, żeby zagrać jak najlepiej. Sentymenty odłożyłem na bok. Starałem się grać jak najlepiej, ale tym razem zawiodłem. To my nakręcaliśmy Wisłę, a nie Wisła sama siebie. Nie można im jednak odebrać tego, że od pierwszej minuty grali agresywnie. Widać było, że ciążyła na nich ta seria bez zwycięstwa. Szkoda, że tym razem tak się to wszystko potoczyło. Cóż, musimy postarać się o zwycięstwo w następnym meczu.

Gdy dziennikarze dopytywali Małeckiego, jak odbiera to, co dzieje się w Wiśle, przede wszystkim fakt, że część kibiców bojkotuje jej mecze, ten odparł: - To już jest poza mną. To nie jest już mój stadion, to nie jest już mój klub. Wiadomo, Wisła przeżywa trudne chwile, ale myślę, że klub i kibice wyjdą na prostą. Mam nadzieję, że kibice wrócą na stadion i tyle.

Gdy padło pytanie, czy jednak nie pozostał w zawodniku Pogoni sentyment do “Białej Gwiazdy” ten odpowiedział: - Sentyment pozostał. Kocham ten klub, ale nienawidzę ludzi, którzy tym klubem rządzą, którzy tutaj podejmują decyzje. Nie powinno być większości tych ludzi, którzy tutaj są. Sentyment jednak jest, bo tutaj zdobyłem trzy mistrzostwa Polski, z tego klubu trafiłem do reprezentacji, tutaj grałem w europejskich pucharach. To już jednak poza mną, trzeba żyć dalej i grać jak najlepiej.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
piknik
strasznie gwiazdorzysz gdy rozmawiasz z dziennikarzami...
p
pomiot milicyjny
nie nie zapraszamy znowu do nas u nas All Cops Are Brothers
S
Stary wiślak
Nienawiść? Nie każdemu jest z każdym po drodze. Jeżeli nie znajdujemy wzajemnego zrozumienia lepiej się rozejść. A nienawiść to twoje ,które przykazanie? To pochwała twojego tatuażu?
p
przeżut
spotkasz tych których zapraszałeś i zjesz z nimi kiełbaskę. Tam rządzi profesor, poseł, syn komendanta, kontroler biletów i koledzy z parady równości. Zamiast śledziami będzie śmierdziało czosnkiem.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska