Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska Kurator Oświaty: Nie stać mnie na kupno mieszkania lub domu [21.02.]

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Michal Gaciarz / Polska Press
Ryszard Nowak, dyrektor XII Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie oraz jego żona, małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, mieszkają w szkole - ujawniła "Gazeta Wyborcza". Miasto już kilkukrotnie oferowało im mieszkania komunalne. Odmówili z powodu zbyt niskiego standardu proponowanych im lokali. Natomiast na kupno własnego mieszkania lub wzięcie kredytu - jak twierdzi kurator - nie stać ich.

WIDEO: Barometr Bartusia

Ryszard i Barbara Nowak w mieszkaniu w XII Liceum Ogólnokształcącym (os. Kolorowe 22) mieszkają od 1992 roku. W 2017 roku Nowak zwrócił się do prezydenta miasta o lokal zamienny z zasobów gminnych. Prośbę swą wówczas motywował "chęcią powiększenia powierzchni użytkowej szkoły, kosztem mieszkania służbowego".

Jak wynika z naszych ustaleń, miasto zaproponowało mu już trzy alternatywne lokale. Pierwszego mieszkania przy os. Uroczym dyrektor Nowak nawet nie obejrzał. Dwa pozostałe, przy ul. św. Sebastiana i Traugutta odrzucił ze względu na niski standard lokali i przechodnie pokoje.

- To, dlaczego nie zdecydowaliśmy się na zaproponowane przez miasto lokale, nie powinno podlegać jakiejkolwiek dyskusji - uważa Barbara Nowak. - Każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii. Takie prawo mieli wszyscy lokatorzy mieszkań znajdujących się w budynkach szkolnych, którzy przenosili się do mieszkań komunalnych. Pokazane nam mieszkania były w nieakceptowalnym stanie. Nie mówię o tym, że trzeba było zrobić w nich remont, ale o standardzie, jakie one prezentowały. Gdyby zostało nam zaproponowane mieszkanie w stanie zbliżonym do tego, który aktualnie zajmujemy, z pewnością rozważylibyśmy możliwość przeprowadzki - tłumaczy kuratorka.

Innego zdania jest radna miejska i była dyrektorka szkoły podstawowej w Witkowicach, Teodozja Maliszewska, która zwróciła się do prezydenta Jacka Majchrowskiego z prośbą o informację, „na jakim etapie jest obecnie rozwiązywanie problemu mieszkaniowego” Nowaków.

- Zwykłemu mieszkańcowi, któremu proponuje się mieszkanie zastępcze, wolno odmówić dwa razy - twierdzi. Dodaje, że dla czystości sytuacji dyrektor powinien opuścić szkołę, by wokół sprawy nie narastały kolejne wątpliwości.

Miasto tłumaczy z kolei, że celem nadrzędnym gminy jest pozyskanie lokalu zajmowanego przez Ryszarda Nowaka i przekazania go na cele statutowe znajdującego się tam liceum ogólnokształcącego. W związku z tym dyrektor, gdy tylko pojawi się taka możliwość, otrzyma kolejną propozycję objęcia lokalu zamiennego.

Dziwić może, że w sytuacji, gdy szkoły cierpią na brak miejsc z powodu podwójnego rocznika, cenną przestrzeń zajmuje mieszkanie szkolne. Jednak zdaniem małopolskiej kurator oświaty lokalu, w którym mieszka wspólnie z mężem, nie da się zagospodarować na potrzeby szkoły.

- W tym liceum nie ma na potrzeby, by rozbudowywać je o kolejne pomieszczenia. To, co wydłuża dzień jego pracy, to kwestia sali gimnastycznej, która jest tylko jedna. Zajmowane przez nas 54-metrowe mieszkanie nic nie da, ponieważ dodatkowo jest ono przedzielone biurami - przekonuje.

54 mkw za niecałe 300 zł?

Kontrowersje budzi również cena czynszu, którą Nowakowie płacą za mieszkanie. Jak podaje krakowski magistrat miesięczna opłata za lokal o powierzchni 54 mkw wynosi 295,92 zł. Barbara Nowak twierdzi jednak, że to kłamstwo.

- Złożyłam już skargę do prezydenta miasta za rozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji. Zajmujemy mieszkanie od 1992 roku. Nie przypominam sobie, żeby nawet na początku kwota czynszu wynosiła mniej niż 300 zł. Aktualnie płacimy za to mieszkanie blisko 600 zł, od maja będzie to 730 zł - wyjaśnia Barbara Nowak.

Na potwierdzenie swoich słów udostępniła nam potwierdzanie przelewu za czynsz z grudnia ubiegłego roku, który opiewa na kwotę 588,62 zł.

W opinii publicznej, aż roi się od pytań czy Nowakowie faktycznie muszą mieszkać w szkole lub lokalu komunalnym? Dyrektor Nowak w oświadczeniu majątkowym z września 2017 roku napisał, że posiada w Krakowie mieszkanie o powierzchni 56,3 mkw, którego wartość oszacował na 291 200 zł. W adnotacji dodał, że to spadek po zmarłej matce, bez przeprowadzonego podziału. W kolejnym oświadczeniu, złożonym w grudniu 2019 roku, mieszkania już nie wykazał.

Kurator Nowak tłumaczy, że mieszkanie po śmierci rodziców jej męża nie ma jeszcze przeprowadzonego postępowania spadkowego. Nie chce jednak komentować tego wątku - To prywatna sprawa mojego męża i jego rodziny - ucina.

Radna Maliszewska dziwi się jednak, na jakiej podstawie krakowski magistrat przyznaje Nowakom mieszkanie socjalne, skoro dyrektor Nowak w jednym z dokumentów wskazał, że jest właścicielem lokalu mieszkalnego na terenie miasta. Urzędnicy przekonują z kolei, że w oświadczeniu, złożonym we wniosku o lokal zastępczy, poświadczył, że nie ma tytułu prawnego do lokalu, budynku ani innej nieruchomości, w tym niezabudowanej działki.

- Takie oświadczenie składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej. To pozwala uznać, że zostały spełnione warunki do otrzymania lokalu zamiennego - wyjaśniają urzędnicy.

"Nie stać nas na kredyt"

Z oświadczenia majątkowego dyrektora Nowaka wynika, że w 2018 roku zarobił 93 tys. zł brutto rocznie. Oświadczenia Barbary Nowak mimo prób nie udało nam się odnaleźć. Kurator zarabia jednak więcej niż dyrektor szkoły. Dlaczego więc małżeństwo nie kupi lub nie wynajmie mieszkania w cenach rynkowych?

- Mieszkanie, w który mieszkamy, było w fatalnym stanie, kiedy się do niego wprowadziliśmy. Musieliśmy w nim przeprowadzić generalny remont. Od wymiany rur kanalizacyjnych, aż po malowanie ścian i wymianę drzwi. Zrobiliśmy to na własny koszt. Okazał się on na tyle wysoki, że nie stać nas w tym momencie na kupno lub najem innego lokum. Nakłady finansowe na remont były ogromne - przekonuje kurator Nowak.

Dodaje, że ona i mąż "dobrze zarabiają" od niedawna. - Zaciągnięcie kredytu w moim wieku byłoby nieodpowiedzialne. Nie byłabym w stanie spłacić rat z emerytury. W razie mojej śmierci dług musiałaby spłacać córki. Nie zdecyduję się na takie ryzyko - mówi.

Znana z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi kurator Nowak uważa, że „z jej prywatnej sprawy robi się cyrk”. - W mediach powielane są obrzydliwe kłamstwa, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Ta sytuacja ma na celu szkalowanie mojego imienia i przedstawianie mnie i mojego męża jako oszustów – twierdzi.

Próbowaliśmy się skontaktować także z Ryszardem Nowakiem. Mimo kilku prób nie udało nam się z nim porozmawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska