Małopolska: mniej pieniędzy, więcej bezrobocia

Urzędy pracy nie będą miały jak pomagać bezrobotnym. Tak twierdzą dyrektorzy pośredniaków. Wszystko przez to, że projekt ustawy budżetowej przewiduje w tym roku na działanie urzędów pracy w całym województwie małopolskim 93,9 mln złotych, czyli o 66 proc. mniej niż przed rokiem.

- Przedłożony Plan Funduszu Pracy poprzedziła głęboka analiza ekonomiczna - wyjaśnia urzędowo Bożena Diaby, rzecznik Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. - W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił znaczny wzrost wydatków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu w stosunku do lat ubiegłych. Przyrost wydatków był uzasadniony, gdyż był to okres kryzysu, teraz nasza gospodarka już z niego wychodzi - dodaje.

Zobacz także: Kraków: brakuje mąki, drożeje chleb, precle i drożdżówki

Również Ministerstwo Finansów nie widzi powodu zwiększenia puli. - Na ten rok prognozowane jest znaczne obniżenie stopy bezrobocia - informuje Magdalena Kobos, rzecznik prasowy resortu. - To wypadkowa wzrostu gospodarczego oraz zmian demograficznych.

Zgodnie z prognozą Głównego Urzędu Statystycznego spodziewany jest ubytek ludności w wieku produkcyjnym o ponad 100 tys. osób. Na obniżenie stopy bezrobocia wpływ będzie miała większa aktywność zawodowa ludzi w wieku 25-44 lata. Praca więc powinna się znaleźć.

Tak różowo swojej przyszłości nie widzi jednak Adrian Jarnot z Oświęcimia, który już od kilku lat poszukuje pracy. Kłopot w tym, że jest niepełnosprawny. Urodził się bez jednej ręki. - Wystarczyłby mi tysiąc złotych na miesiąc - wyznaje zdesperowany Adrian. - Cóż, skoro w urzędzie pracy po robotę ustawia się kolejka młodych osób w pełni sił i odchodzą z kwitkiem. To jak ja mogę liczyć na etat? - zastanawia się.

Zobacz także: Kraków: brakuje mąki, drożeje chleb, precle i drożdżówki

Z cięciami nie zgadza się przewodniczący konwentu dyrektorów powiatowych urzędów pracy. Twierdzi, że nawet jeśli kondycja gospodarki się poprawi, nie będzie to oznaczało, że bezrobocie od razu zacznie spadać. A na kursy, szkolenia i staże potrzebne są przecież pieniądze. - Nie przerywa się kuracji w połowie drogi - mówi Bartnicki, przewodniczący Konwentu. - Gdybyśmy jeszcze ze trzy lata dostawali więcej pieniędzy, bylibyśmy europejskim państwem - dodaje.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Skatował go za kobietę