https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska. Plaga os i szerszeni. Ich żądła pozbawiają życia!

Paweł Chwał
Tomasz Hołod
Owadów powinny wystrzegać się przede wszystkim osoby uczulone na ich jad. Problem narasta przez upały. Strażacy odbierają dziennie nawet 100 zgłoszeń.

Sylwia Wszołek pracuje w cukierni. Dotąd specjalnie nie przejmowała się latającymi koło niej osami, ale odkąd jedna z nich ją użądliła, omija te owady szerokim łukiem. - O mało co życia przez nią nie straciłam. Mogłam się udusić - opowiada kobieta.
Gdy tarnowianka poczuła ukłucie osy pod bluzką, specjalnie się tym nie przejęła. - Trochę zabolało i szybko o nim zapomniałam - tłumaczy.

Po 10 minutach zaczęło się z nią jednak dziać coś niepokojącego. - W uszach mi szumiało, a z nosa leciał mi tak intensywnie katar, jak nigdy dotąd. Na dodatek gardło mi spuchło i nie mogłam wziąć oddechu oraz wypowiedzieć jakiegokolwiek słowa. Bełkotałam coś niezrozumiale - mówi pani Sylwia.

Gdy dotarła na pogotowie, ratownicy od razu podali jej dwa zastrzyki i zawieźli do szpitala, gdzie zajęli się nią lekarze. Kobieta spędziła w nim cały dzień, otrzymując m.in. kroplówkę.

- Przez kilka godzin nie chciało mnie puścić. Jak już poczułam się trochę lepiej, to wokół miejsca użądlenia pojawił się rozległy obrzęk, który dokuczał mi jeszcze przez kilka dni - wyjaśnia pani Sylwia. - Nigdy bym nie pomyślała, że jeden taki niepozorny owad może spowodować tak gwałtowną reakcję - dodaje.

Jeszcze większe zagrożenie, zwłaszcza dla osób uczulonych na jad tzw. błonkoskrzydłych, niesie użądlenie przez szerszenie, których aktywność w ostatnich tygodniach ogromnie się u nas nasiliła. - Odkąd zaczęły się upały, zdarza się, że odbieramy dziennie nawet 80-100 telefonów z prośbą o usunięcie gniazd owadów - przyznaje Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.

Zgodnie z odgórnymi wytycznymi strażacy zawodowi interweniują jednak niemal wyłącznie w przypadku budynków użyteczności publicznej (przedszkola, urzędy) i gdy istnieje bezpośrednie zagrożenie dla życia ludzi. - W pozostałych przypadkach można wezwać wyspecjalizowane do tego firmy lub poprosić o pomoc strażaków-ochotników - mówi Paweł Mazurek, rzecznik PSP w Tarnowie.

Jak pozbyć się owadów?

Osy i pszczoły są bardziej agresywne w dni gorące - stąd anomalie pogodowe, które obserwujemy obecnie, sprzyjają użądleniom przez te owady. Drażnią je gwałtowne ruchy ludzi, noszone przez nich ubrania w kolorze czarnym lub jaskrawym, jak również kosmetyki, szczególnie perfumy i lakiery do włosów. Aby zapobiec wnikaniu jadu do ciała, należy wyciągnąć żądło podważając je paznokciem. Do piekącego miejsca należy przyłożyć na parę minut lód, butelkę z zimnym napojem lub mokry ręcznik. Jeżeli owad zaatakował dłoń lub palce, należy zdjąć z nich biżuterię. Osoby uczulone powinny zawsze mieć pod ręką pakiet leków do natychmiastowej interwencji przepisanych przez lekarza, w tym lek przeciwwstrząsowy.

Owady mogą pomóc usunąć prywatne wyspecjalizowane do tego firmy. Taka usługa kosztuje ok. 150 złotych. W gminach mieszkańcom pomagają również strażacy-ochotnicy, którzy dysponują odpowiednim sprzętem i wiedzą. Wówczas trzeba zapłacić za użyty środek, a za robociznę już nie. Można spróbować pozbyć się owadów samemu, ale wówczas trzeba liczyć się z tym, że sami możemy paść ofiarami ich żądeł. Trzeba ubrać się w odpowiednio gruby strój i osłonić głowę. Specjalne preparaty ze środkiem zabijającym szerszenie i osy kosztują w sklepie kilkanaście złotych.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

y
yaro
Jak papieru braknie w WC to straz też ma dostarczyć?
V
VB
Najtragiczniejsze w tym wszystkim jest to, że straż się wypina zamiast pomóc, oczywiście pieniądze z budżetu (nasze) chętnie co miesiąc biorą. Tak to właśnie elektorat Prostytutki Sejmowo Ludowej, dba o własny zadek.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska