Małopolska straci miliardy euro z powodu lokalnych uchwał anty-LGBT? Premier Mateusz Morawiecki komentuje

FLESZ - Co Polacy robili w trakcie pandemii. Naukowcy zbadali nasz styl życia

W 2019 r. radni sejmiku województwa małopolskiego przyjęli deklarację, dotyczącą "zagrożenia dla tradycyjnej rodziny", jakie ich zdaniem niesie ze sobą propaganda LGBT. "Sejmik wyraża sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań, zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele kwestionują podstawowe prawa i wolności" - napisano w deklaracji. Z kolei w ubiegłym roku informowaliśmy, że w niektórych gminach Małopolski uchwalono dokumenty anty-LGBT, m.in. w Tuchowie. Maria Galewska, przedstawicielka Komisji Europejskiej twierdzi, że utrzymanie tych uchwał na poziomie lokalnym może prowadzić do zablokowania funduszy europejskich dla Polski.

Zdaniem Galewskiej będzie to też podstawą m.in. do braku zgody na działania, mające wspierać z funduszy unijnych promocję gospodarczą regionu czy przedsiębiorców oraz zablokowania negocjacji Programu Regionalnego Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021-2027. - Pieniądze mogły zostać przeznaczone na budowę przedszkoli czy żłobków, a przez nieodpowiedzialne decyzje mogą zostać nam odebrane. Polska może stracić nawet 6 miliardów euro - komentuje Kamil Maczuga z Atlasu Nienawiści.

Komisja Europejska tłumaczy, że uchwały anty-LGBT mają negatywne skutki dla sektora turystyki i promocji gospodarczej regionów. - Dlatego KE nie widzi uzasadnienia dla dalszych inwestycji w promocję materialnego i niematerialnego dziedzictwa kulturowego regionu oraz oferty turystycznej - tłumaczy Maria Galewska. Przypomnijmy, że z powodu uchwały anty-LGBT położona w centralnej Francji gmina Saint Jean de Braye zawiesiła trwającą od dwudziestu lat współpracę z Tuchowem. Podobnych przypadków jest więcej. Powołuje się na nie Komisja Europejska w stanowisku, przekazanym przez Galewską.

Do sprawy w rozmowie z "Gazetą Krakowską" odniósł się premier Mateusz Morawiecki, którego zapytaliśmy, czy jako Małopolska faktycznie mamy się czego obawiać. - Trzeba jasno powiedzieć, że w Polsce wszyscy obywatele są równi wobec prawa i nie ma żadnych mechanizmów w polskim prawie, które prowadzą do nierówności. Państwo podchodzi do wszystkich z szacunkiem, i jestem przekonany, że zarząd województwa małopolskiego czyni to samo. Dlatego jestem przekonany, że w tym wypadku nie będzie żadnych sporów z Komisją Europejską - powiedział nam premier.

Z kolei marszałek Małopolski Witold Kozłowski stwierdził: - Otrzymaliśmy kolejne pismo od przedstawiciela Komisji Europejskiej, które nas przestrzega przed taką sytuacją. Musimy dokonać analizy i zarząd Województwa Małopolskiego wyda komunikat w tej sprawie.

Ryzyko utraty unijnych funduszy skomentował już wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz. M.in. na antenie Radia Kraków stwierdził, że trzeba unieważnić deklaracje w sprawie LGBT. Jego zdaniem miliardy euro, które może utracić Małopolska, są potrzebne na nowe inwestycje oraz pomoc przedsiębiorcom. Zdaniem Urynowicza małopolskie rodziny nie potrzebują uchwał, by strzec wartości. Marszałek Kozłowski stwierdził w rozmowie z "Gazetą Krakowską", że jest to prywatna opinia wicemarszałka Urynowicza.