Cały program, jak podała "Gazeta Wyborcza", był finansowany przez Unię Europejską. Dzięki niemu jednostki naukowe województwa miały współpracować z przedsiębiorstwami, a badania zostałyby wykorzystane w celach komercyjnych. Budżet projektu wyniósł 11 mln zł.
Konkurs na partnera do realizacji tego projektu w listopadzie zeszłego roku wygrała Fundacja Rozwoju Edukacji i Nauki (FREN), której jedna z siedzib mieści się w Tarnowie. W formie zaliczki wypłacono jej milion zł. W sumie miała dostać 7 mln. W pierwszym etapie partner miał przygotować analizę i diagnozę stanu wiedzy na świecie o systemie innowacji. Z umowy się wywiązał. Problem w tym, że większość przesłanych urzędowi marszałkowskiemu dokumentów można bez problemu znaleźć w internecie.
Czytaj także:**Wielka kłótnia o podwyżki w Krakowie: radni skoczyli Majchrowskiemu do gardła**
- Z wielu fragmentów dokumentów można było wywnioskować, że mamy rok... 2006 - mówi Jakub Szymański, dyrektor departamentu polityki regionalnej Urzędu Marszałkowskiego. Dla przykładu, o programie ramowym, dotyczącym finansowania badań naukowych w Europie, który trwa od czterech lat, wszystko było napisane w czasie przyszłym. - Zaczęliśmy sprawdzać i z każdą chwilą byliśmy w coraz większym szoku - mówi Szymański.
Wicemarszałek Roman Ciepiela dodaje, że z dziesięciu dostarczonych do Urzędu Marszałkowskiego opracowań aż siedem w pewnych fragmentach wygląda na plagiat. FREN nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. - Jestem tym zbulwersowany! Wnioski zostały sformułowane przedwcześnie - mówi Konrad Maj, dyrektor Dyrektor Departamentu Rozwoju w FREN. Wyjaśnia, że do Urzędu wysyłano materiały zaraz po tym, jak przygotowali je podwykonawcy. Kompletne materiały przekazano dopiero 15 maja. Tymczasem Urząd ocenę o rzekomych plagiatach podjął na podstawie materiałów roboczych.
Aby udowodnić swoją niewinność, fundacja zarządziła u siebie przeprowadzenie wewnętrznego audytu oraz zaproponowała zbadanie sprawy przez komisję ekspercką, w skład której wejdą krakowscy naukowcy. - Czekamy na decyzję prokuratury - mówi wicemarszałek Ciepiela. - Jeżeli wykonawca był nierzetelny, będzie można zażądać od niego zwrotu zaliczki. Urząd wysłał swoje zastrzeżenia także do fundacji. Ta ma czas na odpowiedź do 20 maja.
Czytaj także:**Złapali 2-metrowego suma w Wiśle! Zobacz wideo!**
Piwo, zabawa, śpiew. Zobacz, jak bawią się krakowscy studenci.**Juwenalia 2011 na zdjęciach**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? Rozdajemy bilety.**Rozdajemy bilety**