Rekordzistą w ilości tak zwanych nadwykonań jest szpital w Chrzanowie. W ubiegłym roku przyjęto tu o wiele więcej pacjentów, niż zakładał podpisany z Narodowym Funduszem Zdrowia kontrakt. Szpital wydał na ich leczenie aż 3 mln zł.
Ewa Potocka, dyrektorka szpitala w Chrzanowie, już w styczniu nie żywiła złudzeń, że NFZ zapłaci. - Szanse na odzyskanie tych pieniędzy są marne - mówiła Potocka. Miała rację. W całej Polsce szpitale dostały tylko małą część za ponadplanowe przyjęcia pacjentów.
- Za wszystkie nadwykonania, których mieliśmy za 2,7 mln zł, dostaliśmy 140 tys. zł - mówi Janina Zaborska, dyrektor ds. ekonomicznych szpitala powiatowego w Wadowicach. - To pokrywa jedynie nadwykonania oddziału anestezjologii i intensywnej terapii - dodaje.
Taki kłopot ma też oświęcimska służba zdrowia. Jak podkreśla Sabina Bigos-Jaworowska, dyrektor Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Oświęcimiu, NFZ miał termin do 15 lutego, by rozliczyć się z nadwykonań.
- Pieniądze nie wpłynęły na nasze konto, w związku z czym przygotowujemy pozew do sądu - mówi stanowczo dyrektorka szpitala, stawiając sprawę na ostrzu noża.
NFZjest winien oświęcimskiemu szpitalowi prawie 1,5 tys. zł, a poradniom specjalistycznym 186 tys. zł.
Wśród szpitali z Małopolski zachodniej najlepiej został potraktowany wojewódzki szpital chorób płuc w Jaroszowcu koło Olkusza. NFZ zwrócił mu 280 tys. zł z zaległych 760 tys. zł.
- To raptem 36 procent sumy nadwykonań. Daje nam to nadzieję na przeżycie, ale nic więcej - przyznaje Krzysztof Grzesik, dyrektor szpitala. Pociesza się tym, że na 2010 rok ma większy kontrakt niż w 2009.
NFZ tłumaczy, że pieniądze na zapłatę części nadwykonań, które powstały w ubiegłym roku w szpitalach w Oświęcimiu czy Wadowicach, uzyskano głównie przez przesunięcie środków, jakie innym szpitalom zostały z niezrealizowanych kontraktów.
Takich szpitali było jednak niewiele. Na pięć szpitali w Małopolsce zachodniej tylko jednemu zostały pieniądze - był to szpital w Olkuszu. - Pula środków, którą mieliśmy do rozdysponowania, wynosiła około 34 mln zł - mówi Aleksandra Kwiecień z małopolskiego NFZ.
Jak zapewnia Fundusz, 100- procentowy zwrot dostały placówki realizujące terapie lekowe, chemioterapię i radioterapię oraz oddziały anestezjologii i intensywnej terapii.
Szpitalom, które jednocześnie miały nadwykonania i niezrealizowany do końca kontrakt, pozwolono na przesunięcie części funduszy.
To tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Dyrektorka szpitala powiatowego w Wadowicach mówi, że sytuacja jej placówki jest zła. - Tak trudnej pozycji nie mieliśmy od lat - twierdzi Krystyna Grzesiek, szefowa wadowickiej lecznicy.
- To nie jest tak, że brak tych pieniędzy, które powinien zwrócić nam NFZ, jest nieodczuwalny. Wręcz przeciwnie. Tu nawet zaciskanie pasa nie pomoże. W Wadowicach po raz pierwszy od lat szpital zaczął zalegać z płatnościami za prąd czy dostawy leków. A NFZ nie płaci.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?