https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska zach.: szkoły oszczędzają na zdrowiu dzieci

Leszek Pniak
Uczniowie klasy 1 technikum PZ nr 4 na Zasolu w szkole mają nadal zimne kaloryfery
Uczniowie klasy 1 technikum PZ nr 4 na Zasolu w szkole mają nadal zimne kaloryfery Leszek Pniak
Sezon grzewczy ruszył już tydzień temu, ale nie wszędzie. Podczas gdy w mieszkaniach kaloryfery są już cieplutkie, w wielu szkołach od żeberek bije chłodem. "Gazeta Krakowska" postanowiła sprawdzić, gdzie uczniowie marzną. Jak przyznają dyrektorzy szkół, wszystko przez oszczędności.

Uczniowie wcale nie są w tej sytuacji bezbronni. Chroni ich rozporządzenie Kuratorium Oświaty z 31 grudnia 2002 roku, które jasno określa, kiedy i w jakich okolicznościach należy odkręcić kurek z ciepłem w szkole. - Jeśli w pomieszczeniach, gdzie uczą się dzieci i młodzież, temperatura spada poniżej 18 stopni Celsjusza, placówka powinna natychmiast zawiesić prowadzenie zajęć lekcyjnych i powiadomić odpowiedni organ samorządowy - tłumaczy Julia Bocianowska z kuratorium oświaty w Katowicach.

Dyrektorzy w całej Małopolsce zachodniej są w kropce, bowiem fundusze, jakimi dysponują, są ograniczone. Dlatego też w większości przypadków nie spieszą się z rozpoczęciem sezonu grzewczego w swych gmachach.

Powiatowy Zespół nr 2 Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego i Technicznych jeszcze nie odkręcił kurków. - Na razie nie grzejemy. Mamy trudności finansowe - przyznaje Jacek Stoch, dyrektor szkoły.

Podobnie wadowickie 1 LO im. Stanisława Staszica ma zakręcone kaloryfery.

- Jeszcze wytrzymujemy. Nie jest aż tak zimno - kwituje Marek Śliwa, wicedyrektor placówki. Także Powiatowy Zespół nr 4 Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych im. Komisji Edukacji Narodowej na Zasolu wstrzymał się z puszczeniem ciepła do szkoły. - Księgowość tak zadycydowała, ponieważ mamy w tym roku ograniczony budżet. Jednak mamy szkołę świeżo po remoncie, są ocieplone okna. Wszystko uzależniamy od pogody - tłumaczy Mirosław Dudek, wicedyrektor szkoły. - W każdej chwili rozpoczniemy ogrzewanie jak tylko pogoda się pogorszy - dodaje. Lekarze i poradnie dziecięce biją na alarm. - Zwięszyła się liczba dzieci, które zaczęły chorować - tłumaczy Beata Skupień, pielęgniarka koordynująca z poradni dziecięcej w Oświęcimiu.

Wtóruje jej Grzegorz Gołdynia, lekarz pediatra z Oświęcimia.

- Przyjmuję trzy razy więcej pacjentów niż zazwyczaj. Przeważnie są to zapalenia oskrzeli i gardła, które mogą źle się skończyć - tłumaczy Gołdynia.

Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu zapewnia, że jest na bieżąco w kontakcie z dyrektorami szkół. - Nie mieliśmy sygnałów, żeby w szkołach było za zimno -zapewnia Ryszard Tabaka, rzecznik prasowy starostwa.

W środę temperatura na zewnątrz w najcieplejszym momencie dnia sięgała 19 stopni. Jutro i pojutrze jednak obniży się do 17 kresek. To sygnał dla wszystkich uczniów.

Jest za zimno w szkole, lekcje do przerwania

Rozporządzenie kuratorium z 31 grudnia 2002 roku mówi, że w pomieszczeniach, w których odbywają się zajęcia, zapewnia się temperaturę co najmniej 18 stopni Celsjusza.

Jeżeli nie jest możliwe zapewnienie temperatury, o której mowa wyżej, dyrektor zawiesza zajęcia na czas oznaczony, powiadamiając o tym organ prowadzący.

Jeśli nie zrobi tego, to dyrektorowi placówki grożą konsekwencje. Może zostać nawet ukarany naganą.

60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rodzic
Pomimo zimna i deszczu na dziś dzień tj. 29 IX 2010 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Brzeźnicy ogrzewanie nie jest i nie było jeszcze włączone, ani w Szkole Podstawowej ani w Gimnazjum. Grzeje się tylko w części przedszkolnej choć klasa zerowa siedzi w zimnej sali, bo ma sale w części szkoły podstawowej.
O
Obywatel Miasta
To jest niewiarygodne,żeby tak dalece oszczędzać na dzieciach i młodzieży.Wszystkie projekty jakie preferuje w Polsce Rząd to mające na celu aby dzieci były bezpieczne,syte,ogrzane.Stworzono system gimbusów,mikołajów przeprowadzających dzieci a tu w Oświęcimiu przez nas wybrani ludzie oszczędzają na zdrowiu.Powinna zająć się tym prokuratura.Skoro lekarze wypowiadają się o tym zjawisku krytycznie to Ojcowie Miasta i Powiatu powinni się wstydzić.Zresztą w listopadzie mamy WYBORY!!!
Teraz oszczędzają a niebawem zorganizują wycieczki po Europie np do Brukseli i z lekką ręka roztrwonią to co na dzieciach zaoszczędzili-tacy z nich gospodarze!!!
o
obserwator
Wszystko wina starostwa bo budzet do bani.Pogoda jest niestabilna,ale w szkole powinno byc cieplo
d
dzinks
dzieci więcej chorują, bo w domu ciepło, więc niewłaściwie ubierają się do zimnej szkoły. A przebiegnięcie 10 min. do domu nawet bez kurtki, gdy temp. na zewn. jest ok. 19 st nie grozi chorobą, ale siedzenie w bezruchu w nieogrzewanie sali kilka godzin lekcyjnych już tak.
A
Anka
Stoją w kupie na zdjęciu, żeby się ogrzać ciepłem własnych ciał ?Kupa
E
Elche
i rozebrane ze szkół w których włączono ogrzewanie na pole, gdzie jest chłodniej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska