Niespełna 51 mln euro z funduszy unijnych przeznaczyło Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej na wypłaty tzw. rekompensat wodno-środowiskowych dla rybaków śródlądowych i właścicieli stawów hodowlanych. To tylko 55 proc. kwoty, jaką wcześniej ministerstwo planowało przeznaczyć na ten cel i jakiej spodziewali się hodowcy.
Kilka miesięcy trwały negocjacje między ministerstwem a organizacjami rybaków i hodowców w sprawie przyznania tych rekompensat. Początkowo zanosiło się bowiem, że mogą nie dostać ani złotówki. Rybacy alarmowali, że spowoduje to upadek ich gospodarstw.
Wspomniane rekompensaty otrzymywali od 2010 roku. Wstępnie na lata 2014 - 2020 przewidziano ponad 86 mln 226 tys. euro. W przypadku hodowców z powiatów oświęcimskiego i wadowickiego w grę wchodziła kwota kilku milionów złotych. Tylko w Dolinie Karpia jest prawie 2 tys. hektarów stawów hodowlanych. Hodowla karpia stanowi także znaczącą działalność w gminach Brzeszcze i Oświęcim.
- Chodzi o pieniądze, które mają pokryć straty ponoszone w związku z prowadzoną działalnością rybacką - zaznacza Wojciech Adamek, dyrektor Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze, które obejmuje 1000 ha stawów.
Obecnie przyznana kwota pozwoli wypłacić rybakom w sumie po 779 zł na hektar powierzchni hodowlanej w ciągu roku. Nabór wniosków przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpocznie się 12 lutego tego roku.