Rząd w Damaszku kontroluje terytorium Syrii (poza Wzgórzami Golan w rękach Izraela od 1967 r.), a zbuntowane oddziały uprawiają dokuczliwą, ale nieskuteczną partyzantkę. Tymczasem ogień, który nie zmienia się w pożar, musi wreszcie przygasnąć. Na to właśnie liczy Baszar el-Asad. Represje mają zdusić niepokoje i ograniczyć ich zasięg, a obietnice reform politycznych - łącznie z referendum konstytucyjnym - uspokoić lud.
Problemem jest presja zagranicy. Do niechęci UE i USA oraz wrogości Izraela syryjski reżim przywykł. Trudniej mu znieść naciski ze strony Turcji i państw arabskich. Dyplomatyczne zaklęcia islamskich przyjaciół same w sobie nie robią wielkiego wrażenia na Damaszku. Jednak poparcie świata muzułmańskiego dla demokratycznych dążeń Syryjczyków podsyca rewoltę. Dodatkowo reżim Asada obawia się, że za ostracyzmem Ligi Arabskiej mogą pójść sankcje gospodarcze. Syryjska ekonomia uzależniona jest od współpracy z sąsiadami, a nagły napad biedy skuteczniej napędza rewolucje niż najsłuszniejsze nawet hasła. Zgoda na plan Ligi oddala to ryzyko, co nie znaczy, że Damaszek będzie ułatwiał życie jej wysłannikom.
Autor: komentator spraw międzynarodowych, autor książek, wydawca angielskojęzycznego portalu Krakow Info.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!