- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska | Mój Reporter Kraków
- Oznacz nas @gaz_krakowska we wpisie na Twitterze
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
Na nagraniu widać, jak samochód z dość dużą przyczepą zawraca w stronę wylotu ulicą Grodzką. Auto jest niemal pod samymi Sukiennicami. Na Rynek Główny samochody dostawcze mogą wjeżdżać do godziny 10 rano. Na najważniejszy plac w mieście mogą też wjeżdżać właściciele pojazdów, które otrzymają specjalne zezwolenia.
Niemniej na Rynku Głównym obowiązuje zasady ruchu drogowego, który w tym przypadku jest rondem.
Do zasad ruchu drogowego na pewno nie zastosował się kierowca, który nawracał na płycie Rynku.
- Kierujący pojazdem z przyczepą został wezwany do straży miejskiej w celu złożenia wyjaśnień. Wezwania otrzymało także trzech innych kierowców, którzy w podobny sposób manewrowali samochodami po płycie Rynku – tłumaczy Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej.
Jak wyjaśnia, do zdarzenia doszło w związku z kręceniem w centrum miasta spotu reklamowego z udziałem ekipy filmowej.
- Zespół realizujący zdjęcia posiadał zezwolenie wydane przez Wydział Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa, ale z jednym zastrzeżeniem: zezwolenie nie upoważniało kierujących pojazdami do wjazdu na płytę Rynku Głównego – zaznacza Anioł.
Kierowcy nie zostali złapani przez strażników na gorącym uczynku, ale wiadomo, czego się dopuścili. Stąd wezwanie do złożenia wyjaśnień. To może się skończyć pouczeniem, mandatem lub skierowaniem sprawy do sądu.