https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Krzywicki nowym napastnikiem Widzewa

(bart)
Marcin Krzywicki grał w barwach Cracovii Kraków w ekstraklasie
Marcin Krzywicki grał w barwach Cracovii Kraków w ekstraklasie jacek kozioł
Działacze trzecioligowego Widzewa pozyskali nowego piłkarza. 2,5-letni kontrakt z klubem z al. Piłsudskiego podpisał doświadczony napastnik Marcin Krzywicki.

Zawodnik został pozyskany z II-ligowego GKS Bełchatów na zasadzie transferu definitywnego. W rundzie jesiennej zagrał w piętnastu starciach o punkty, strzelając cztery gole.

31-letni gracz w minionym sezonie reprezentował barwy Chojniczanki Chojnice, wcześniej zaś: Zawiszy Bydgoszcz, Pomorzanina Serock, Victorii Koronowo, Cracovii Kraków (20 spotkań w ekstraklasie), Unii Janikowo, Ruchu Radzionków, Wisły Płock oraz Dolcana Ząbki.

Na oficjalnym portalu Widzew poinformowano, że transfer Krzywickiego ostatecznie zamyka proces kompletowania kadry zespołu na rundę wiosenną.

Komentarze 74

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
może poukładasz klepki
was po 500 na sms chodziło, na pietrynie podczas derbów miało was być 6000 a przyszło 250 osób. Ty k**** poyebany jesteś.
G
Gość
stowarzyszenie reaktywacji tradycji sportowych 2015
e
ełkaesianka
hi hi hi
t
to nie on
on nie ma 2 metrow tam, gdzie myslisz......................
G
Gość
A my z biletów będziemy mieli więcej niż wy
K
Kibic
Kupując karnet na mecz jesteś przywiązany do jednego sektora na całą runde. Masz ochotę iść na sektor z dzieckiem kupujesz bilet na rodzinny, natomiast za 2 tygodnie chcesz iść z kumplami do młyna i kupujesz bilet na ten sektor. niestety posiadając karnet nie możesz dokupić biletu na inny sektor i jak masz karnet na rodzinny całą runde tam musisz siedzieć. Wolę chodzić na mecze tam gdzie akurat mi pasuje kupując bilety przez całą runde przez co klub zarobi więcej.
G
Gość
Bo zysk z karnetów jest o wiele niższy niż zysk z biletu kupionego na bezpośredni mecz. Teraz już wiesz dlaczego nie ma takiego nacisku? U was chcą szybkiej kasy i tak będzie, że jednorazowo kasa, która wpłynęła jak zwykle pójdzie się j...ć a na mecz i tak będzie przychodziło po 2-4 tys z tym, że wszyscy za darmo bo dostaną karnety od znajomych nawet Ci, którzy standardowo przychodzili i na każdy mecz kupowali bilety. Dlatego „nacisk” na karnety jest złym pomysłem dającym tylko jednorazowy zastrzyk gotówki a potem cały sezon kasa pusta (jeśli chodzi o bilety). Ot Widzewska mentalność co do spraw finansowych...
G
Gość
Był jakiś piłkarz o nazwisku Krzywicki (ale nie pamiętam imienia) o wzroście albo 2 metry, albo prawie dwa metry. Czy to ten?
G
Gość
TYLKO WIDZEW RTS
W
Widzew
Czytaj ze zrozumieniem. W każdym razie spróbuj. Pytałem, dlaczego kibice ŁKS nie kupują karnetów na mecze swojej ukochanej drużyny. Potrafisz udzielić odpowiedzi na takie chyba proste pytanie?
P
Pisorz
jest rok 1911, mały icek nie wiedział jeszcze gdzie się znajduje, wokół panował gwar i uroczyste oczekiwanie. Gdzieniegdzie czytano torę na głos. Starszyzna głaskała się po brodzie i pej.sach, a młody narybek słuchał baśni i historii nie stworzonych o potędze jedynego i bardziej mojszego niż twojszego klubu w Łodzi. Wtem nagle tłuszcza umilkła, piłkarze weszli na boisko, a zaraz za nimi trójca - ojcowie założyciele. Czczeni przez zgromadzonych niczym biblijny posąg cielca któremu się sprzedali sprzeniewierzając się największemu. Każdy z nich wielki i sławny wśród narodu wybranego z Łodzi, każdy silny jak tur, bo na każdym jednym pejsie potrafi podnieść 10 kilo macy i 10 pęczków czosnku. Tooo nie lada wyczyn, a młodym ży.dówkom to imponowało, oj imponowało. Pierwszy po lewej to Jozef Hirshberg. Znany na karolewie handlarz. Lubi tanio kupić, a drogo sprzedać. Jego ulubionym sportem jest oszukiwanie Polaków. Drugi - w środku - to Arnold Heiman, sklepikarz z limanowskiego, znany jako krwawy Arnold. A wzięło się to stąd, że lubił w szabas zjadać dzieci katolickie. Trzeci również wielki, ale nie wzrostem bo mierzący niespełna metr trzydzieści Markus Wasserzug - Jubiler z Retkinii i to on piastował funkcję skarbnika, bo w geszeftach nie było lepszego nad niego. Trzej wspaniali, bo tak o nich mówiła gawiedź ży.dowska, to oni powołali do życia jedyny słuszny klub Łódzki Klub Sportowy. Chodź z Polskością nie miał nic wspólnego, ale był jak najbardziej łódzki, co z resztą sugerować miały barwy - biało czarne. Do mikrofonu podszedł Wasserzug, bo był z ich trójki jedynym który potrafił się wysławić, mimo, że nie piśmienny. Nagle krzyknął: SZALOM BRACIA!!! Tłum oszalał. Mówił dalej - Zgromadziliśmy się tutaj, aby oprócz obejrzenia tego prześlicznego widowiska naradzić się co począć. Problemem naszym od roku jest jak dobrze wiecie Widzew. Może przekażę mikrofon naczelnemu rabinowi naszej gminy ży.dowskiej, aby mógł nakreślić w waszych umysłach plan działania. Rabin - Na samym wstępie chciałbym wyrazić swoje obrzydzenie słowem Widzew, och jak ja tego słowa nienawidzę i tych podłych polaczków. Tłum skandował - precz! Rabin - odbierają nam wszystkie trofea, a przecież to my jesteśmy starsi o rok i nam się należy! Tłum wrzeszczy - daj daj daj dajjjjjj. Rabin - koniec z tym, bracia, mędrcy tory, zewrzyjmy szyki zniszczmy ich, tak nakazuje tora. Ale musimy to zrobić umiejętnie, podstępnie... Zawżdy powiadam wam, jedynym sposobem będzie przybranie kamuflażu. Dla powodzenia naszej misji musimy ukryć to co dla nas najmilsze - ukryć to, żeśmy narodem wybranym. Po pierwsze - Twierdzić wszem i wobec, żeśmy Polaki, po drugie, zmienić barwy na biało-czerwone i na każdym kroku aż do obrzydzenia podkreślać przywiązanie do nich. Po trzecie, zmienić datę powstania o rok wcześniej. Zabieg ten da nam alibi, że my z 1908 roku to nie ten ży.dowski ŁKS z 1909 roku i w ten sposób unikniemy podejrzeń ze strony innych mieszkańców miast. To jedyne co możemy zrobić, ale Widzew pokonać. Mały icek słuchał tego i sam nie mógł uwierzyć. W końcu zapytał taty - tato, tato, przecie my jesteśmy ży.dami, nie Polakami. Cicho synku, teraz już jesteśmy Polakami, w imię wyższych idei. Ale nigdy nie zapominaj jaka krew w tobie płynie. Jak tylko zniszczymy Widzew, to znów będziemy tym samymi ludźmi co w 1909 roku. Mały icek słuchał, a każde słowo spijał z ust naczelnego rabina niczym jego ojciec spija koszerną wódkę na wieczerzy szabasowej. Dzień dobiegał końca, a wieczorem, kiedy już leżał w łóżku w głowie małego icka kłębiły się plany jak zniszczyć Widzew. Tak też jest i dzisiaj...
D
Dumą Łodzi
W środowy wieczór na antenie TV Toya zostanie wyemitowany kolejny odcinek programu „Piłka Meczowa”. Tym razem audycja ma być w całości poświęcona nowemu stadionowi Widzewa. Wezmą w niej udział ważne osoby.

W studio zasiąść mają dzisiaj wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela, członek zarządu Widzewa Konrad Walczak, prezes Miejskiej Kultury Areny i Sportu Krzysztof Maciaszczyk oraz prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej Adam Kaźmierczak.

Zaproszeni przez Marcina Tarocińskiego i Piotra Krawczyka mają poruszyć ważne tematy, m.in.: współpraca klubu z Miastem oraz MAKiS czy organizacja meczu otwarcia nowego obiektu
J
Jak zwał tak zwał
Widzew Łódź - największy klub Łodzi
W
Wasz stadionik
A leży na starych Bałutach,więc nie siej propagandy podmiejski!
T
Tolek banan
A twoi znajomi to przypadkiem nie pensjonariusze ośrodka na Aleksandrowskiej lub ty sam tam rezydujesz za wymyślanie sobie znajomych.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska