Martwe zwierzęta w sklepie zoologicznym w Nowej Hucie. Handel egzotycznymi okazami objętymi ochroną

BCA

16 lipca 2024, 11:43

Policjanci odkryli, że właściciel sklepu zoologicznego przechowywał w lodówce truchła martwych zwierząt egzotycznych

Odkrycie nielegalnego procederu w sklepie zoologicznym w Krakowie Nowej Hucie. Właściciel placówki handlowej przechowywał w lodówce truchła martwych zwierząt egzotycznych m.in. żółwie lamparcie, żółwie pustynne, żółwia stepowego, jaszczurkę scynk oraz gekony. Policjanci z krakowskiej komendy miejskiej zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej wspólnie z funkcjonariuszami Komisariatu Policji VIII w Krakowie wpadli tam na kontrolę i zabezpieczyli truchła martwych zwierząt oraz podrobioną dokumentację.

Jak informuje policja - funkcjonariusze w jednym ze sklepów zoologicznych podczas kontroli ujawnili proceder handlu okazami objętymi ochroną gatunków.

Zdarzenie miało miejsce 4 lipca 2024 roku. Wówczas funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Krakowie wspólnie z kryminalnymi z Komisariatu Policji VIII w Krakowie udali się do jednego ze sklepów zoologicznych znajdujących się na terenie Nowej Huty, gdzie według posiadanych informacji w zatrważających warunkach miały być przechowywane zwierzęta egzotyczne, w tym objęte konwencją waszyngtońską „CITES".

- Na miejscu funkcjonariusze wraz z biegłym z zakresu weterynarii ustalili, że właściciel sklepu zoologicznego przechowywał w lodówce truchła martwych zwierząt egzotycznych m.in. żółwie lamparcie, żółwie pustynne, żółwia stepowego, jaszczurkę scynk oraz gekony. Ponadto sprzedawca oferował do sprzedaży zwierzęta, których pochodzenie budziło wątpliwość biegłego, m.in. węże Corallus Hortulanus. W toku dalszych czynności policjanci zabezpieczyli dokumentację, której autentyczność budziła zastrzeżenia - informuje Anna Zięcik z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Jak się okazuje zabezpieczone przez kontrolerów zostały również leki weterynaryjne, będące według opinii biegłego, do wykorzystania wyłącznie przez lekarza weterynarii z uwagi na fakt, że są to leki iniekcyjne. Podjęte na miejsce czynności pozwoliły na zebranie materiału dowodowego, którego analiza i opinia biegłego pozwoli na dokładną ocenę stanu faktycznego oraz ocenę wiarygodności zabezpieczonych dokumentów legalizacyjnych.

- Dopiero po wydaniu opinii, 54-letni krakowianin może usłyszeć zarzuty podrabiania dokumentów, a także zarzut z Ustawy o ochronie przyrody. Mężczyźnie za ten proceder może grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - informuje policja.

Funkcjonariusze przewidują dalsze kontrole sklepów zoologicznych na terenie Krakowa pod kątem dobrostanu oraz legalności przechowywanych w nich zwierząt.