FLESZ - Polskie mieszkania w ogonie Europy?
Dramat Elizy trwa już od kilku lat, ale ta młoda i pełna entuzjazmu dziewczyna nie poddaje się i walczy o swoje życie. Zanim dowiedziała się o chorobie marzyła o tym, aby pomagać innym jako fizjoterapeutka, do czego zdobyła kwalifikacje. Od tego czasu sporo się wydarzyło.
Diagnozę usłyszała w 2016 roku, a pierwszą operację neurochirurgiczną przeszła w lutym 2017 roku w Szpitalu Św. Rafała w Krakowie. Poprawa była jednak tylko chwilowa. Po niespełna 2 latach zaczęła obserwować nawracające symptomy choroby Cushinga.
W styczniu 2020 roku miała miejsce druga operacja w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. Tym razem też choroba nowotworowa nie wyciszyła się pomimo zabiegu. Eliza jednak nie rezygnuje z marzeń i zamierza „Przysadzić Cushingowi”.
- Wciąż wierzę, że podreperuję zdrowie na tyle, żeby móc wrócić do wykonywania zawodu, nieść pomoc i czerpać z tego radość, jak miało to miejsce przed diagnozą- napisała na profilu „Przysadzić Cushingowi” w mediach społecznościowych, gdzie na bierząco informuje jakie są postępy w leczeniu i dokumentuje heroiczną walkę z chorobą, którą podejmuje każdego dnia.
Aby pomóc Elizie, we wtorek, 13 lipca od godziny 17 w auli sądeckiej PWSZ odbędzie się koncert charytatywny. Dla sądeczan zagrają Lachersi, zaśpiewa też Przemek Lipień, Marysia Ślusarek, chór ze Starego Sącza oraz wystąpią zespoły taneczne z Powiatowego Domu Kultury.
- Chcielibyśmy zebrać fundusze na zabieg, który ma się tym razem odbyć w Stanach Zjednoczonych. Liczy się każda złotówka, która pomoże Elizie w pokryciu kosztów leczenia. Na zabieg i leczenie potrzebne jest 100 tysięcy złotych - mówi Tomasz Michałowski prezes Stowarzyszenia Dla Miasta
Koncertowi towarzyszyć będą także licytacje. Będzie można wylicytować obrazy, rzeźby i vouchery, które ofiarowali na ten cel sądeczanie, aby w ten sposób wspomóc akcję. Odbędzie się też loteria fantowa.
Pieniądze zbierane są również za pośrednictwem portalu zrzutka.pl. Tam udało się zebrać już prawie 33 tysiące złotych. Zbiórka potrwa jeszcze 25 dni.
- Marzę, żeby kiedyś usłyszeć "jest Pani w remisji" i żeby leki sprawiły, że poczuję ulgę. Nie gniewam się na swój toporny organizm, który jeszcze nie ruszył w dobra stronę. Wiem, że ciało potrzebuje czasu, aby zaszły zmiany. Trzeba brać życie jakim jest i doceniać co się ma- napisała Eliza.
LINK DO ZRZUTKI:
https://zrzutka.pl/w8wkcn
Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
