- Na pewno oczekiwania były większe, u siebie chcemy za każdym razem zdobywać trzy punkty. Widać było determinację od początku meczu. Zagraliśmy wysokim pressingiem, były sytuacje, szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie mieliśmy kilka sytuacji, głównie po stałych fragmentach gry. Myślę, że jak byśmy strzelili bramkę, to wygralibyśmy ten mecz – stwierdził zawodnik.
Jest zawodnikiem ofensywnym, do niego m.in. należy zdobywanie goli. Nie mógł być więc zadowolony z wyniku. Wdowiak jest jednak optymistycznie do życia nastawionym człowiekiem.
- Trzeba szukać pozytywów – mówi. - Zagraliśmy po raz kolejny na zero z tyłu. Szkoda, jednak, że nie zdobyliśmy punktów. Zabrakło nam chłodnej głowy, spokoju przy sytuacjach, może też trochę szczęścia, jak np. w I połowie, gdy strzelał Sergei Zenjov, dobijał „Budzik”. Nie pozwalaliśmy na zbyt dużo Miedzi, wyszliśmy na nią agresywnie.
Skrzydłowy „Pasów” myśli już o kolejnym spotkaniu Cracovii – w Gdańsku z Lechią.- Na pewno pojedziemy tam, by zdobyć punkty – twierdzi. - Nie możemy patrzeć na to, czy to jest taki, czy inny rywal, musimy jechać „po swoje”. Dobrze przygotujemy się do tego meczu, mamy cały tydzień na to.
Wdowiak negocjuje nowy kontrakt z klubem (ten obecny wygasa zimą). - Prowadzimy rozmowy – mówi. - Czy zakończą się pozytywnie? Szanse oceniam pół na pół.
Fani wspierali Cracovię i krytykowali zarząd klubu [ZDJĘCIA]
Robert Lewandowski po meczu Polski z Włochami: Przed nami ogrom pracy, mamy dużo do poprawy
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Ring Girls 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny!
Runmageddon na Kocierzu. Ekstremalny bieg
5. PZU Cracovia Półmaraton. Prawie 9 tys. biegaczy
Czy miasto dopłaci do stadionu Wisły 12 milionów?
Wisła. To był jeden z najczarniejszych dni w historii
Artur Płatek: Cracovia nie ma swojego kodu DNA