Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Sandecji znów znów bez kibiców: przeciwne są Policja i PZPN. Obiekt pusty do końca sezonu?

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Już pierwszy rzut oka na stadion Sandecji pozwala wysnuć wniosek, że to, iż klub z Kilińskiego gra w ogóle u siebie, jest sporym sukcesem
Już pierwszy rzut oka na stadion Sandecji pozwala wysnuć wniosek, że to, iż klub z Kilińskiego gra w ogóle u siebie, jest sporym sukcesem Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz już w najbliższą niedzielę o godz. 15 na własnym stadionie przy Kilińskiego 47 rozegrają mecz 21. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzą się z GKS Katowice (godz. 15).

Pierwszej potyczki o stawkę w tym roku z trybuny stadionu przy Kilińskiego nie obejrzą na żywo kibice "Dumy Krainy Lachów". Nie jest prowadzona sprzedaż wejściówek na to spotkanie, trwa jedynie proces akredytacyjny dla dziennikarzy i przedstawicieli mediów.

Dojdzie zatem do podobnej sytuacji, jak jesienią ub. roku, gdy sądeczanie po kilkumiesięcznych wojażach po całej Polsce i występach na obcych stadionach nawet formalnie jako gospodarze, wrócili do Nowego Sącza i mogli rozegrać mecze ligowe już u siebie, ale jednak bez wsparcia fanów. Piłkarze nowosądeckiego pierwszoligowca wielokrotnie podkreślali, że mecz z kibicami, a bez nich, to zupełnie inna sprawa. Teraz będą musieli to sobie przypomnieć.

Co na to Stowarzyszenie Kibiców Sandecji?

– Żal jakiś jest, ale trudno mieć pretensje do kogokolwiek – przyznaje w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Jarosław Raczek, członek stowarzyszenia, gdy pytamy go o kibicowskie odczucia.

– Stadion jest aktualnie placem budowy. Dla nas najważniejsze jest to, że buduje się nowy obiekt na ponad 8 tys miejsc, czyli taki jak chcieliśmy. Co do braku możliwości wejścia kibiców na stadion, klub jasno postawił sprawę. Nie było rozbudzania nadziei – dodaje nasz rozmówca mają na myśli jesień ub. roku, gdy właściwie przed każdym z czterech domowych meczów sądeczan w Nowym Sączu nie do końca było wiadomo, czy kibice wejdą na obiekt czy jednak nie.

– Wesprzemy naszych piłkarzy dopingiem zza korony stadionu, tak jak w minionym roku – zapowiada Raczek.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że kibice Sandecji prawdopodobnie nie wejdą na swój stadion już do końca trwającego sezonu.

Prezes Sandecji Miłosz Jańczyk nie ukrywa, że Polski Związek Piłki Nożnej rekomenduje wprost, by spotkania na stadionie w Nowym Sączu rozgrywać bez kibiców.

– Opinia jest taka, że możemy rozgrywać mecze na własnym stadionie, ale bez kibiców. Takie rozwiązanie rekomenduje PZPN, przeciwko kibicom na trybunie jest także policja. Wiosna bez wsparcia naszych sympatyków będzie trudna, ale jakoś musimy przetrwać ten czas, by móc później cieszyć się oglądaniem meczów na nowym i pięknym stadionie w Nowym Sączu – nie kryje Jańczyk.

Przypomnijmy, że w bieżącej kampanii Fortuna 1 Ligi, do maja, Sandecja rozegra u siebie aż dziewięć meczów. Tylko pięciokrotnie "Biało Czarni" wyjadą walczyć o ligowe punkty poza swój obiekt. To efekt tego, że jesienią nowosądecki pierwszoligowiec grał głównie mecze wyjazdowe, a i tak poradził w nich sobie świetnie: zajmuje piąte miejsce w tabeli gwarantujący w tym momencie udział w barażach o awans do PKO Ekstraklasy.

Nowy stadion Sandecji ma być gotowy w połowie 2023 roku i będzie spełniał wszlekie europejskie standardy. Cztery trybuny mają oferować łącznie 8111 miejsc, a koszt inwestycji ma zamknąć się w kwocie ponad 75 mln zł.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska