- Janusz Kulig był moim największym idolem. Dlatego cieszę się, że kolejny raz mogę starować w poświęconym mu memoriale – mówi Mateusz Lisowski. Na pierwszym oesie jego Ford Fiesta Proto był wolniejszy od Mitsubishi Lancera Evo IX Szepieńca o 1,4 sekundy. Na drugim odcinku mieszkaniec Wieliczki nie dał już szans rywalowi – na 4,61 km oesie był od niego szybszy o 3,2 sekundy. Przed dwoma kolejnymi dzisiejszymi odcinkami – Wieliczka Rynek 1 i Wieliczka Rynek 2 (początek o godz. 19) – ma 1,8 sekundy przewagi.
- W ten piękny weekend Wieliczka jest polską stolicą sportu samochodowego – podkreśla Paweł Owczyński, prezes Automobilklubu Krakowskiego i dyrektor Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza. - To inauguracja ogólnopolskiego sezonu rajdowego – przypomina.
Memoriał, tradycyjnie rozgrywany na początku sezonu rajdowego, to hołd składany dwóm wybitnym tragicznie zmarłym kierowcom rajdowym: Januszowi Kuligowi (zginął 13 lutego 2004 roku na strzeżonym przejeździe kolejowym – zapory były podniesione – w Rzezawie) i Marianowi Bublewiczowi – zmarł 20 lutego 1993 roku w szpitalu w Lądku Zdroju na skutek ran odniesionych w Zimowym Rajdzie Dolnośląskim.