Troje oszustów, z którymi kobieta współpracowała, już wcześniej usłyszało wyroki w tej sprawie.
Aneta M. została doprowadzona na rozprawę przez policjantki. Kobieta z kolorowymi tatuażami na rękach i nogach, ubrana w szarą koszulkę z Myszką Miki i dżinsową spódnicę przeprosiła poszkodowane osoby i zobowiązała się do naprawy szkody.
- Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego to zrobiłam. Popełniłam to i bardzo za to przepraszam - mówiła przed sądem 37-latka. Kobieta już w 2010 roku została skazana za podobne przestępstwo, również na dwa lata.
Podczas śledztwa Aneta M. nie przyznawała się do winy. Twierdziła, że została pomówiona. Przed sądem zmieniła jednak zdanie.
Do przestępstw dochodziło głównie w Małopolsce. Oszustka miała jedną wypróbowaną metodę działania.
Aneta M. dzwoniła do wybranej starszej osoby, podawała się za jej wnuczkę i twierdziła, że ktoś z bliskiej rodziny spowodował wypadek drogowy, np. potrącił na przejściu dla pieszych przypadkową osobę. Wmawiała emerytom, że jedynym sposobem na uchronienie członka rodziny przed trafieniem za kratki jest wpłacenie pieniędzy na kaucję. Kilka osób dało się na to nabrać.
Jedną z nich była Feliksa D., którą w sierpniu 2017 r. oskarżona oszukała, mówiąc, że wypadek spowodowała żona wnuczka.
Pokrzywdzona przed sklepem w Krakowie na os. Bohaterów Września dała wskazanej osobie 10 tys. złotych.
Najwięcej straciła Maria B. z Wadowic, bo 60 tys. złotych. Uwierzyła, że jej syn potrącił autem kobietę i potrzeba gotówki, by go ratować przed aresztem. Kobieta wzięła pieniądze z banku w formie kredytu i przekazała gotówkę wskazanemu mężczyźnie.
W ubiegłym roku usiłowano popełnić na terenie Krakowa aż 800 przestępstw metodą „na wnuczka”. Przestępcom udało się oszukać 166 osób.
Małopolska policja pomimo licznych apeli każdego dnia odnotowuje przypadki oszustw (lub ich prób) dokonywanych na tzw. legendę (między innymi: „na wnuczka”, „na policjanta”, „na wypadek”, „na pracownika banku”).
- Ofiarami tych przestępstw padają już nie tylko seniorzy, ale także osoby w średnim wieku. Oszuści w taki sposób prowadzą rozmowę ze swymi ofiarami, aby wywołać u nich zdenerwowanie i uśpić ich czujność. Manipulacja zapewne sprawia, że część osób wierzy w historie opowiadane przez oszustów i przekazuje im oszczędności - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
FLESZ - Wywóz śmieci droższy dla tych, którzy nie segregują
- Szymborska, Mrożek i Wajda. Wybitni ludzie na krakowskich ulicach
- Te dzikie zwierzęta żyją w Krakowie [ZDJĘCIA]
- TOP10: Zaskakujące domowe sposoby na oparzenia słoneczne
- Budowa zakopianki przeszła ważny test. Kiedy otwarcie?
- Krakowianka łamie prawa grawitacji i... podbija internet
- Sprawdź 10 sposobów na walkę z upałem!
