Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michal Pesković: Myślałem, że wykorzystamy to, że Śląsk gra ofensywnie

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Michal Pesković (Cracovia)
Michal Pesković (Cracovia) Anna Kaczmarz
Michal Pesković, bramkarz Cracovii, rozegrał bardzo dobry mecz ze Śląskiem. Można powiedzieć, że głównie dzięki niemu „Pasy” nie przegrały tego meczu, bo utrzymywał ich przy „życiu”, gdy przegrywały 0:1.

- W pierwszej połowie zagraliśmy słabo, Śląsk stworzył sobie sytuacje i zdobył bramkę – mówi golkiper Cracovii. - Była poprzeczka, potem wrzutka, która zakończyła się golem. Zaczęliśmy grać dużo lepiej po przerwie. Szkoda, że szybciej nie strzeliliśmy bramki, bo ten mecz mógł skończyć się inaczej. Ale Śląsk był cały czas niebezpieczny.

Pesković miał bardzo dużo pracy, musiał często interweniować.
- Byłem przygotowany na to, że Śląsk ma bardzo ofensywnych zawodników – mówi bramkarz „Pasów”. - Niezłe boki, groźnych Roberta Picha, Arka Piecha, Marcina Robaka. Myślałem, że wykorzystamy to, że są nastawieni ofensywnie i uda się zaskoczyć ich obronę, ale długo się to nie udawało. Tak więc ten zdobyty punkt musimy docenić.
O mało co, a bramkarza nie pokonałby rodak – Michal Siplak. Podając mu piłkę klatką piersiową zrobił to zbyt mocno, ale Peković dał sobie radę.
- Gdy leciała piłka, Michal krzyczał, że mam podejść do niego i tak zrobiłem – opowiada o tej sytuacji bramkarz. - Trochę mu się za mocno odbiła, ale myślę, że wszystko było pod kontrolą. Chciał mi zagrać piłkę i spodziewałem się tego.

Pesković kapitalnie zachował się w drugiej połowie broniąc w sytuacji sam na sam z Mateuszem Cholewiakiem.
- To było po kontrze – analizuje Słowak. - Dobrze, że rywal atakował trochę z boku. Dobrze byłem ustawiony i obroniłem.
Być może przerwa reprezentacyjna zaszkodziła Cracovii. Przed nią zagrali bardzo dobry mecz w Gdańsku z Lechią, choć nie zakończony zdobyczą punktową, a po niej przyszedł słaby mecz z wrocławianami.
- Myślę, że nie tylko w Gdańsku, ale też we wcześniejszym meczu z Miedzią Legnica zagraliśmy dobrze – twierdzi Pesković. - Wcześniej wygraliśmy w Kielcach i z Górnikiem. Było więc kilka dobrych meczów. Teraz zagraliśmy słabiej. Trudno, przerwy w rozgrywkach się nie wybiera… Są kolejne mecze, trzeba walczyć.

Cracovia musi szybko złapać właściwy rytm, bo kolejny przeciwnik będzie wymagający – to Lech Poznań, z którym „Pasy” zagrają w niedzielę.
- Na boisku lidera zagraliśmy super spotkanie – mówi golkiper. - Jak jedna drużyna gra dobrze, to druga może zagrać gorzej. Ze Śląskiem akurat wypadliśmy słabiej, ale też Śląsk grał nieźle. Nie ma co się bać Lecha, bo z każdym przeciwnikiem można powalczyć. Wszystko zależy od tego, jak my zagramy. A, że Lech będzie prawdopodobnie z nowym trenerem? To nie nasz problem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska