– Wiedzieliśmy, że nie możemy się zbyt głęboko wycofać, dlatego od pierwszych minut staraliśmy się bardzo wysoko odbierać piłkę – stwierdził trener Cracovii Michał Probierz. - W pierwszych fragmentach nam się to udawało. Zabrakło nam jednak zdobycia bramki. Mieliśmy kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Później sami swoimi głupimi stratami napędzaliśmy zespół Pogoni, która wykorzystała jedną sytuację po bardzo dobrym dośrodkowaniu, choć uczulaliśmy na to, że Pogoń często tak zdobywa bramki. Później ten mecz zdecydowanie się otworzył.
Po przerwie "Pasy" były skuteczne.
- W drugiej połowie było więcej taktyki. Jeden zespół wiedział, że prowadzi, drugi, że musi odrobić stratę - mówi Probierz. - Nawet jak Pogoń prowadziła grę to my i tak byliśmy groźni z kontrataków. Mieliśmy tez trochę szczęścia, że sytuacji nie wykorzystał Żurawski. Mieliśmy też swoje dwie sytuacje.
Szkoda, że nie zachowaliśmy więcej spokoju, bo mogliśmy nawet ten mecz wygrać. Punkt muszę przyjąć. Dziękuję zespołowi za zaangażowanie i walkę do końca. Cieszę się, że moi zawodnicy ciągle się rozwijają.
Gratuluję też Myszorowi pierwszej bramki w ekstraklasie (zdobył ja jednak Kurzawa, był to gol samobójczy – przyp.). Mamy dalej trudny terminarz – w czwartek mecz w Pucharze Polski z ŁKS-em, a potem spotkanie z Piastem Gliwice, kolejny wyjazd. Musimy punktować, bo chcemy doszlusować do góry tabeli.
Z kolei trener gospodarzy Kosta Runjaić stwierdził: - W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz i dominowaliśmy nad rywalem, poza dwoma błędami, które sami sprokurowaliśmy. Zasłużenie też wyszliśmy na prowadzenie. Druga połowa była bardziej wyrównana. Nie wykorzystaliśmy szans, które stworzyliśmy, choć nie jest łatwo kreować sytuacje przeciwko Cracovii. Zamiast tego straciliśmy bramkę samobójczą i zremisowaliśmy 1:1.
- Ranking TOP 15 najpiękniejszych plaż nad Bałtykiem. Są zachwycające!
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
- Oszałamiająco piękne WAGs w polskim futbolu. Znów pojawią się na trybunach!
- Szczegółowy program i wyniki IO Tokio
- Wieczysta już ze Smudą. Pierwszy trening IV-ligowca z byłym trenerem kadry
