Lubelska firma Ursus Bus, która wygrała przetarg na dostarczenie gminie Miechów niskopodłogowych autobusów elektrycznych oficjalnie potwierdziła, że nie zamierza podpisać umowy w tej sprawie. - Przynajmniej wiemy, na czym stoimy - mówi burmistrz Dariusz Marczewski.
Przypomnijmy, że gmina rozstrzygnęła przetarg na dostawę dwóch autobusów elektrycznych za trzecim podejściem. W trzecim postępowaniu jedynym oferentem był Ursus Bus z Lublina, który zadeklarował, że dostarczy pojazdy za kwotę 4,4 mln złotych. Było to sporo więcej niż zakładała gmina, ale mimo to postępowanie zostało rozstrzygnięte.
Pierwszy termin podpisania umowy z dostawcą wyznaczono na ubiegłą środę. Wtedy jednak w Miechowie nikt z Ursusa się nie pojawił. Podobnie było w drugim terminie. Firma poinformowała natomiast, że nie podpisze umowy. - Informacja nie zawierała żadnego uzasadniania - powiedział nam burmistrz Marczewski i dodał, że mimo wszystko w całej sprawie można doszukiwać się pewnych pozytywów. - Z tego, co wiem, autobusy, które Ursus dostarczył gdzie indziej, ulegają częstym awariom i jest duży problem ze zdobyciem części zamiennych do nich.
W tej sytuacji wygląda na to, że trzeba będzie ogłosić czwarty "autobusowy" przetarg. Według założeń elektryczne autobusy miałyby od przyszłego roku dowozić pasażerów z terenu miasta na dworzec kolejowy w Miechowie.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Strajk nauczycieli. Egzaminy i matury zagrożone