O tym, ilu przyszłych specjalistów dostanie szansę kontynuowania nauki w ramach rezydentury decyduje Ministerstwo Zdrowia. Na najbliższy nabór, który potrwa od 1-31 marca resort Łukasza Szumowskiego przygotował dla młodych medyków 1914 miejsc szkoleniowych. 211 rezydentur z tej puli przypadło naszemu województwu. To o cztery więcej niż w marcu ub. roku.
Wiosną w małopolskich placówkach najwięcej miejsc szkoleniowych będzie czekało na medyków zainteresowanych dyplomem specjalisty w zakresie chorób wewnętrznych. W ramach etatu opłacanego z budżetu państwa na oddziały internistyczne w całym regionie może trafić aż 24 chętnych. 20 rezydentur przygotowano dla młodych lekarzy zainteresowanych medycyną ratunkową, 18 dla przyszłych anestezjologów, 15 dla psychiatrów, 10 dla chirurgów ogólnych, a 10 dla rehabilitantów medycznych.
Co najmniej jedno miejsce szkoleniowo przewidziano w ramach 51 z 75 wszystkich dyscyplin medycyny. Na kolejną rekrutację będą musiały poczekać osoby zainteresowane m.in. alergologią, chirurgią plastyczną, neurochirurgią, ortodoncją czy stomatologią zachowawczą.
Zgodnie z porozumieniem zawartym w lutym ub. roku przez ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z protestującymi lekarzami rezydentami, młody medyk, który zaczyna szkolenie specjalizacyjne opłacane z budżetu państwa, otrzymuje pensję w wysokości 4 tys. zł brutto.
Jeśli wybierze kształcenie w ramach jednej z dziedzin, gdzie braki kadrowe są największe – np. chirurgii ogólnej czy interny – jego wypłata na starcie jest wyższa o 700 zł brutto. Na podwyżki swoich wynagrodzeń rezydenci mogą liczyć po drugim roku nauki. Specjalne dodatki przewidziano również dla tych, którzy zobowiążą się, że co najmniej dwa z pięciu lat po uzyskaniu dyplomu przepracują w polskich lecznicach finansowanych przez Narodowy Funduszu Zdrowia.
Dziesięć największych zagrożeń dla zdrowia ludzi na całym św...
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Chory pracownik - co może, a czego nie?