Antoni Rączkowski, który mieszka w Nowym Sączu, często odwiedza w niedzielę krewnych w Łącku. Zwykle musi jechać samochodem, bo komunikacja zbiorowa na tej trasie jest ograniczona. - Wieczorem nie jeździ już żaden autobus, a ja chciałbym czasem nie czuć się ograniczony autem i zabawić się z krewniakami - przyznaje sądeczanin. Wspomina, że dawniej z Nowego Sącza do Łącka bardzo często kursowały autobusy PKS, i to od świtu do nocy we wszystkie dni tygodnia.
- Teraz prywatni przewoźnicy w niedzielę nie chcą obsługiwać tej trasy. Jest tylko dziewięć kursów - mówi Rączkowski. - Mam nadzieję, że sądeckie MPK podejmie ofensywę w tamtym kierunku i miejskie autobusy będą docierały do Łącka - dodaje.
Jak się okazuje, sądeckie MPK wydłużyło linię 47, wprawdzie jeszcze nie do Łącka, ale autobusy dojeżdżają już na drugi brzeg Dunajca do Kadczy. Zmiany chwali Stanisław Szwarkowski, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kadczy.
- Można dojechać wprost do Rynku w Nowym Sączu nawet w sobotę i niedzielę. Brakuje jednak kursu późnym wieczorem, szczególnie w weekendy - zauważa.
Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko, nie kryje zadowolenia, że na jego terenie sądeckie MPK już ma swój przyczółek. - Przygotowaliśmy miejsce, w którym miejski autobus może zawracać - mówi Jan Dziedzina. - Teraz odjeżdża stamtąd dziewięć kursów w dni powszednie, a po pięć w sobotę i niedzielę - wylicza wójt. Dodaje, że na wniosek sołtysa Kadczy zwrócił się już do MPK o uruchomienie kursu pozwalającego wracać do domów tym, którzy kończą pracę o godz. 23.
- Chodzi o zatrudnionych w firmie Carbon, która działa we wszystkie dni roku. Teraz muszą jeździć do pracy autami. Umawiają się po czterech i każdy jeździ swoim jeden tydzień w miesiącu - opowiada sołtys Kadczy Jan Kotas.
Problem dotyczy mieszkańców także innych wsi w gminie: Jazowska, Obidzy, Łazów Brzyńskich, Maszkowic.
- Zawiązaliśmy nieformalną koalicję sołtysów naciskającą na wójta, by zapewnił komunikację w późny wieczór i w weekendy - mówi Jan Kotas.
Jan Dziedzina informuje, że podjął rozmowy z sądeckim MPK. - Jesteśmy zainteresowani nocną jazdą autobusów MPK do Kadczy, a także utworzeniem całotygodniowej linii do Łącka i nawet do Zabrzeży - mówi wójt. Zaznacza, że nie lekceważy problemu, bo gmina ma ustawowy obowiązek zapewnić komunikację na swoim terenie.
- Tymczasem prywatni przewoźnicy nie jeżdżą w niedzielę. W tej sytuacji być może MPK otworzy też linie lokalne z Łącka do poszczególnych wsi w gminie - dodaje Dziedzina.
Negocjacje trwają. Obydwie strony liczą koszty i możliwości. Andrzej Górski, prezes MPK, mówi, że firma zwiększyła tabor do 78 autobusów i jest gotowa do uruchomienia nowych linii.