Eleganckie mieszczanki w strojnych sukniach i futrach oraz dostojni panowie w kontuszach, a zarazem członkowie Gorlickiego Strzeleckiego Bractwa Kurkowego Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach z Wacławem Ligęzą, burmistrzem Bobowej na czele, porwali bawiących się na bobowskim rynku w sylwestrową noc do poloneza - poloneza pokoleń.
Tak mieszkańcy miasteczka nad Białą w powiecie gorlickim witali Nowy Rok i cieszyli się z 15. już rocznicy odzyskania praw miejskich. Trudno się dziwić, bo od tej pory Bobowa bardzo się rozwinęła. O tym, że mieszkańcy chcą tutaj zakładać rodziny, budować domy i żyć świadczy choćby fakt, że w ostatnim 15-leciu przybyło ponad pół tysiąca mieszkańców, a statystyki wojewódzkie z 20-3 roku stawiają Bobową w gronie zaledwie siedmiu miast, w których nastąpił wzrost liczby ludności.
- Szanowni mieszkańcy i goście miasta i gminy bobowa - mówił Wacław Ligęza. -Życzę, aby w 2024 roku nasze domy wypełniała radość i miłość, abyśmy wszyscy mogli dostrzec, jak wiele życzliwych i pomocnych dłoni jest wokół nas. Życzę wszystkim pomyślności, sukcesów, zrealizowanych marzeń i udanych przedsięwzięć. Naszej małej Ojczyźnie życzę, by pomyślnie rozwijała się, pokonując z sukcesem wszelkie trudności. By cieszyła się szacunkiem i uznaniem społeczności. Niech Nowy 2024 Rok dla każdego z Państwa będzie czasem: pokonania przeciwności, pomyślności i pokoju. Niech to będzie dobry Nowy Rok - życzył gospodarz miasta.
