Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy chcą odwołania Tadeusza Gajdosza. W tle temat spalarni odpadów

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Wideo
od 16 lat
Mieszkańcy osiedla Nawojowska złożyli wniosek o odwołanie Tadeusza Gajdosza z funkcji członka zarządu osiedla. Jak uzasadniono w piśmie pod którym podpisało się 220 osób, zdaniem mieszkańców „nie wywiązuje się on z obowiązków oraz działa na niekorzyść osiedla prowadząc działania pro budowie spalarni odpadów na ich osiedlu, co jest sprzeczne z wolą mieszkańców”.

Wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania w celu odwołania Tadeusza Gajdosza z funkcji członka zarządu 12 maja został odebrany przez Bogumiłę Pawlikowską, przewodniczącą zarządu osiedla Nawojowska.

- Tadeusz Gajdosz wiele lat pracował w zarządzie osiedla i wiele udało się w tym czasie zrobić. W temacie spalarni jednak zagłosował za inwestycją i dlatego mieszkańcy czują się oszukani. Jestem w bardzo trudnej sytuacji - rozumiem mieszkańców, ale współpracowałam też z panem Gajdoszem przez lata i ta współpraca się układała. Temat ITPO podzielił jednak nasze osiedle. Ludzie mają swoje prawa. Ja otrzymałam wniosek, więc zrobię co do mnie należy - przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Pawlikowska.

Jak przyznaje Ewa Stasiak-Kubacka, mieszkańcy już dawno mówili o tym, że chcieliby, aby radny Gajdosz przestał być członkiem zarządu osiedla. Jej zdaniem jasnym dowodem na to, że nie działa zgodnie z wolą mieszkańców jest głosowanie, które odbyło się 13 września ubiegłego roku.

Głosując za zmianą studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego przewidującą wybudowanie przez prywatnego inwestora (firmę Newag) spalarni odpadów przy ul. 29 Listopada jej zdaniem dał świadectwo, że nie interesuje go, jakie jest zdanie ludzi na temat inwestycji.

- Oprócz tego, że nie działa w interesie mieszkańców, to nie bierze też udziału w wydarzeniach organizowanych na naszym osiedlu czy ważnych spotkaniach dotyczących spalarni. Mamy dość tego, co on robi - przyznaje Stasiak - Kubacka.

Wiadomo, że pod wnioskiem podpisało się 220 osób. To dwa razy tyle ile jest konieczne, aby odwołać go ze zarządu osiedla. Jak Gajdosz odbiera wniosek mieszkańców? W rozmowie z „Gazetą Krakowską” podkreślił, że takie są prawa demokracji.

- Jeżeli taka jest wola mieszkańców, to się jej podporządkuję. Zawsze pracowałem na rzecz i dla dobra mieszkańców. Być może ktoś nie zgadza się z moimi decyzjami i ja to rozumiem. Nie poczuwam się jednak do winy. Nie obrażam się i nadal będę służył mieszkańcom Nowego Sącza - powiedział nam Gajdosz.

Zaznaczył, że w czasie kiedy był członkim zarządu osiedla wiele udało się zrobić i w ostatnim czasie ten fragment Nowego Sącza rozwijał się i wypiękniał. Podkreśla, też że obecny skład zarządu osiedla to w większości członkowie komitetu Stop spalarni sprzeciwiającemu się budowie spalarni w Nowym Sączu.

- Nie rozumiem, dlaczego te osoby nie chcą ze mną rozmawiać, tylko mnie atakują i manipulują - dodaje Gajdosz.

Są sławne wśród gwiazd w kraju i za granicą. Rękawice furmańskie można zobaczyć w Nowym Sączu

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska