Mieszkańcy Krakowa krytykują prowizorkę przy Hali Targowej. Urzędnicy uspokajają, że powstanie zielony Plac Grzegórzecki i Park Kolejowy

- Na ulicy Grzegórzeckiej wprowadzono rozwiązania, które dla nikogo nie są ułatwieniem, a wręcz przeciwnie komplikują życie pieszym, rowerzystom i kierowcom. Był przedstawiany projekt placu Grzegórzeckiego, który z tym co zaproponowano teraz nie ma nic wspólnego - komentuje Rafał Terkalski, miłośnik krakowskiej komunikacji, który od lat wytyka transportowe absurdy, a od niedawna jest też radnym Dzielnicy III Prądnik Czerwony.

W mediach społecznościowych mieszkańcy zwracają np. uwagę, że wcześniej z rejonu placu handlowego przy Hali Targowej można było przejść na wprost po pasach na podwójny przystanek tramwajowy i dalej w kierunku ul. Blich. Obecne zmiany spowodowały, że trzeba chodzić zygzakiem, a stało się tak poprzez montaż separatorów. Krakowianie zwracają także uwagę, że m.in. nie można skręcić na plac targowy jadąc od strony ronda Grzegórzeckiego, zastanawiają się też nad celowością miejsc parkingowych pod wiaduktem kolejowym nad ul. Grzegórzecką.

Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku oddano do użytku przystanek kolejowy Kraków Grzegórzki, zrealizowany w ramach inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe polegającej na przebudowie krakowskiej linii średnicowej. Miasto od lat ma koncepcję placu Grzegórzeckiego z rozwiązaniami, które mają usprawnić możliwość przesiadania się z pociągów do tramwajów. W urzędzie uspokajają, że ta wizja nadal jest brana pod uwagę.

- Nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o plany miasta dotyczące placu Grzegórzeckiego. To co obecnie tam widzimy jest rozwiązaniem tymczasowym do czasu realizacji docelowego projektu. Mamy prawie w całości uzgodniony projekt dla tego zadania. Z władzami konserwatorskimi musimy jeszcze uzgodnić szczegóły dotyczące zieleni. Potrzebujemy także uzgodnień dotyczących przebiegu sieci telekomunikacyjnych - wyjaśnia Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie. - Liczymy na to, że wszystko uda się skompletować w pierwszym kwartale tego roku i cała dokumentacja zostanie przekazana do Zarządu Dróg Miasta Krakowa, bowiem w ramach zadania ma zostać także wyremontowane torowisko między ulicami Wielopole i św. Łazarza - dodaje.

ZDMK ma ogłosić przetarg na całość prac. Wstępnie koszt robót oszacowano na ok. 40 mln zł. Miasto nie ma takich pieniędzy, ale liczy na pozyskanie wsparcia unijnego, które tego typu projekty obejmuje nawet 80-90-procentowym dofinansowaniem. Jeżeli znajdą się środki, to nic nie będzie stało na przeszkodzie, by prace mogły się zacząć jeszcze w tym roku, tak by mogły się zakończyć za około rok.

- Inwestycja kolejowa rozpoczęła się siedem lat temu i już zakończyła. W tym czasie można było też wykonać plac Grzegórzecki i wyremontować tory, tym bardziej, że w związku z pracami PKP był wyłączany ruch na ulicy Grzegórzeckiej. PKP kończy swoje prace, to znów będziemy mieć tam utrudnienia i rozkopaną ulicę - komentuje Rafał Terkalski. - A skoro już są takie plany, to przecież można było zaprojektować przebudowę ulicy Grzegórzeckiej aż do ronda Grzegórzeckiego, na odcinku od ulicy św. Łazarza do ronda zaplanować też zieleń, chodniki, przestrzeń dla pozostałych użytkowników ruchu. Po wybudowaniu placu Grzegórzeckiego okaże się, że przydałoby się wykonać remont tego ostatniego odcinka i znów trzeba będzie wprowadzać utrudnienia w kolejnych latach, a można było wszystko zrobić w całości - dodaje.

Przypomnijmy, że koncepcja placu Grzegórzeckiego dotyczy przebudowy ul. Grzegórzeckiej od skrzyżowania z ul. św. Łazarza, al. Daszyńskiego i ul. Metalowców do skrzyżowania z ul. Dietla i Wielopole. Ulica ma się zamienić w plac na terenie od Hali Targowej do wiaduktu kolejowego. Dzięki inwestycji przestrzeń w sąsiedztwie Hali Targowej ma się stać bardziej przyjazna dla pieszych, a także rowerzystów.

Projekt zakłada, że na przebudowywanym odcinku dla samochodów pozostanie jeden (a nie dwa jak jest obecnie) kierunek ruchu - od ronda Grzegórzeckiego po jezdni północnej (od strony kamienic). W przeciwnym kierunku dojazd do ronda będzie niemożliwy: na placu miałaby powstać nawrotka, po której przejechaniu kierowcy będą mogli skręcić w ul. Wielopole lub pojechać dalej ul. Dietla w kierunku ul. Starowiślnej. W przeciwnym kierunku będzie można też przejechać, ale równoległą ul. Kopernika, a z drugiej strony - ul. Podgórską.

Natomiast na ul. Grzegórzeckiej teren po północnej stronie, pomiędzy istniejącą zabudową a projektowaną jezdnią ma zostać przekształcony w strefę woonerf, czyli przestrzeń, na której kładzie się nacisk na wysoki poziom bezpieczeństwa, uspokojenie ruchu i wysokie walory estetyczne (zapewnione m.in. dzięki zagospodarowanym terenom zielonym) przy zachowaniu funkcji komunikacyjnej z priorytetem dla pieszych i rowerzystów.

Na środku placu pozostaną przystanki komunikacji miejskiej. Po obu stronach torowiska zaplanowano wyspy, na których wyznaczono perony przystankowe. Przyjęto, że zaprojektowane zostaną przystanki podwójne. Na długości umożliwiającej obsługę
dwóch tramwajów (tj. 86-90 m).

W projekcie przyjęto także niestandardowe wiaty przystankowe w formie zielonych „lejków”. Wiaty te będą zbierać wody opadowe, które następnie zostaną wykorzystane do nawadniania roślin.

Między przystankami a placem targowym poprowadzona zostanie ścieżka rowerowa. Za nią w kierunku targowiska zaplanowano kolejną przestrzeń dla pieszych z zielenią, ławkami, stolikami i fontannami.

To nie koniec inwestycji w tym rejonie Grzegórzek. W ramach inwestycji PKP PLK nasypy kolejowe zastąpiły tam estakady. Miasto wydzierżawiło od PKP znajdujące się pod nimi tereny i zaplanowało Park Kolejowy.

Realizowany jest pierwszy etap tej inwestycji między ul. Kopernika a ul. Grzegórzecką (wzdłuż ul. Blich). Tam wykonano podziemne instalacje elektryczne, wytyczono alejki. Jeśli miasto znajdzie pieniądze na dalsze prace, to zostaną wykonane. W ich ramach ma powstać plac zabaw, psi wybieg, zamontowane mają zostać elementy małej architektury oraz posadzona zieleń.

- Na dokończenie pierwszego etapu potrzebujemy w sumie około 5 milionów złotych. Prace chcielibyśmy zakończyć w tym roku. Zobaczymy, czy pojawią się jakieś wolne środki w ramach przesunięć w budżecie miasta - mówi dyr. Piotr Kempf.

Przyznaje, że projekt idealnie wpisuje się w zieloną transformacje miasta i w związku z tym może też uda się pozyskać dofinansowanie unijne np. z Krajowego Planu Odbudowy.

Drugi etap Parku Kolejowego zaplanowano od ul. Grzegórzeckiej do wjazdu na nowe mosty kolejowe nad Wisłą. W tym wypadku ZZM kończy uzgadnianie i kompletowanie dokumentacji projektowej. W tym etapie przewiduje się trakty pieszo-rowerowe, zieleń i boiska w rejonie obecnych kortów tenisowych KS Olsza.

- Wszystko powinno zostać przygotowane jeszcze w tym roku, aby można było kontynuować inwestycję poprzez realizację drugiego etapu w 2024 roku - informuje dyr. Piotr Kempf.

ZZM projektuje też trzeci etap Parku Kolejowego, już po stronie Podgórza - pod estakadą kolejową na Zabłociu. Tam też przewidywana jest ścieżka pieszo-rowerowa i mała architektura. Na realizację tego zadania również potrzebne są zewnętrzne fundusze.