O nielegalnym wysypisku sprzętu agd i elektroniki poinformowała nas zbulwersowana mieszkanka podtarnowskiej miejscowości. Sprawę bada Straż Gminna Gminy Tarnów, która zabezpieczyła część porozrzucanych nad rzeką rzeczy do badań.
- Znajdowały się tam m.in. płyty CD. Mamy nadzieję, że dzięki ich zawartości uda się nam zidentyfikować osobę, która zaśmieciła ten teren. Grozi jej za to kara nawet 5 tys. złotych grzywny - mówi Arkadiusz Łucarz, komendant Straży Gminnej.
Oburzeni urządzeniem dzikiego wysypiska odpadów niemal nad brzegiem Dunajca są nie tylko mieszkańcy Błonia, ale także gminni urzędnicy.
- To dowodzi braku elementarnego wychowania niektórych ludzi - bulwersuje się Sławomir Wojtasik, zastępca wójta Gminy Tarnów.
Samorządowiec podkreśla, że kilka razy w ciągu roku w miejscowościach gminy prowadzone są zbiórki odpadów wielkogabarytowych. Na terenie Tarnowa działają z kolei punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, gdzie w każdej chwili można zawieźć i zostawić za darmo niepotrzebny już telewizor, komputer, kuchenkę, czy lodówkę. Jeden znajduje się na ulicy Komunalnej, drugi na ulicy Kąpielowej. - Gmina ma podpisane porozumienie z miastem i każdy nasz mieszkaniec ma tam prawo pozbyć się tam niepotrzebnych sprzętów. Dlatego zachęcam wszystkich do korzystania z takiej możliwości - mówi Sławomir Wojtasik.
Zanim do takiego punktu trafią przedmioty z dzikiego wysypisku z Błonia, straż gminna musi ustalić właściciela nieruchomości. Jeśli okaże się, że działka jest prywatna, właściciel zostanie zobowiązany do wywiezienia podrzuconych odpadów na własny koszt.
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.