Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mike Tyson - czy w tej układance jest słupem reklamowym, a może kim innym?

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Rex Features/East News
Rosnąca temperatura przed jutrzejszą walką Tyson Fury - Francis Ngannou powoduje, że światła najmocniej skierowane są na Mike'a Tysona. Choć Bestia chce dać jasno do zrozumienia, że nie jest po prostu rewolwerowcem do wynajęcia.

Legenda wagi ciężkiej pomagała w przygotowaniach do walki byłemu mistrzowi wagi ciężkiej UFC Francisowi Ngannou przed jego pojedynkiem z mistrzem federacji WBC Tysonem Furym. Tyson nalegał w ferworze podgrzewania atmosfery na rozróżnienie między byciem trenerem a coachem.

Tyson podkreśla, że jest coachem Ngannou, a nie jego trenerem - Nie jestem trenerem. Jestem coachem – powiedział Tyson w rozmowie z GQ - Trenera może kupić każdy. "Wyszkol tego faceta. Hej, wytresuj go".

Jestem coachem. Jestem lojalny wobec mojego człowieka. Kiedy zostaje pobity, czuję ciosy. Kiedy uderza, nokautuje skur******, czuję oklaski zwycięstwa.

W wywiadzie Tyson wyjawił, że oferuje Ngannou te same prawdy i mądrości, które kilkadziesiąt lat temu zaoferował mu słynny trener i psycholog Cus D'Amato, którego niepowtarzalne maksymy stały się częścią historii walk o najwyższe zaszczyty.

Nauczyłem się tego od Cusa: nie ma nic złego w tym, że się kogoś boisz – powiedział Tyson - Po prostu nigdy nie daj się zastraszyć. Wyjaśniłem Francisowi, że strach jest jego przyjacielem.

Podczas gdy walka Fury vs Ngannous był zapowiadany jako finansowa bonanza, jest ciągle krytykowany za stosunkowo niwielkie zalety jako poważna walka o stawkę. Pamiętajmy, że 37-letni Ngannou nigdy wcześniej nie walczył w zawodowym boksie. Dlatego faworyt jest jeden - największe polskie firmy bukmacherskie przyjmują zakłady w stosunku 1.08 za zwycięstwo Anglika przy kursie 7,89 za triumf Kameruńczyka. Podobne kursy wystawił inny bukmacher proponując 1.07 za zwycięstwo "Króla Cyganów", 9.00 za triumf "Predatora", przy stawce razy 34 w przypadku remisu.

Jaką opcję reprezentuje Ngannou?

Przemawiając na konferencji prasowej, powiedział: - Od czego zacząć? Myślę, że to manifestacja, spełnienie marzeń. Pamiętam, że cztery lata temu, kiedy spotkałem Mike'a Tysona, moją jedyną prośbą było, czy kiedy będę walczył z Tysonem Furym, będzie w moim narożniku?

Ludzie myśleli, że to tracę rozum, że zwariowałem, że to się nigdy nie wydarzy. Ale oto jesteśmy, wszystko związane z walką się toczy, więc jestem bardzo podekscytowany, żyję marzeniem.

Walka Ngannou z Furym została, jak wiemy skrytykowana przez wielu purystów bokserskich, którzy uważają, że obecny mistrz powinien rywalizować z Ołeksandrem Usykiem, a nie z kompletnym bokserskim nowicjuszem. Znawcy MMA przypominają ciągle, że mistrz mieszanych sztuk walki może pochwalić się ogromną siłą ciosu i ciągle wysyła Fury'emu ostrzeżenia przed sobotnim pojedynkiem.

- To może być trochę dziwne, ale chcę również podziękować Tysonowi Fury'emu za podjęcie walki, za podjęcie ryzyka, ponieważ dla niego też jest duże ryzyko. Może "zostać uśpiony" w sobotę wieczorem, więc doceniam jego odwagę i bardzo mu dziękuję za tę szansę.

Zdjęcie presji z głównych bohaterów wieczoru

Im bliżej walki tym głośniejsze stają się również szepty, że Mike Tyson podobno został "bardzo hojnie opłacony" za działanie jako postać promocyjna tej walki, dołączając się do Ngannou pod przykrywką bycia jego trenerem. Podczas ostatniej przed walką konferencji prasowej stało się jasne, że nie był tu tylko dla wypłaty, ale udało mu się przy okazji stworzyć świetną rozrywkę razem z ojcem Fury'ego - Johnem. Ten ostatni miał ostatnio serię zabawnych konferencji prasowych, m.in. po walce KSI z Tommem Fury'm, więc na konferencji prasowej w Arabii znów dał z siebie wszystko.

John Fury pośród wielu dziwactw, jakie wygadywał, założył się, że jeśli Ngannou pokona Tysona Fury'ego, to Mike Tyson powinien walczyć z nim Johnem Furym tej samej nocy - z zastrzeżeniem, że wedle regulaminu WWE czyli wrestlingowego.

John Fury chce walczyć z Mike'em Tysonem do tego stopnia, że zaczął szarżować w pewnym momencie w jego stronę, ale na szczęście w sprawę szybko zaangażowała się ochrona. Pomimo słownej tyrady Johna Fury'ego Tyson pozostał zaskakująco spokojny po prostu śmiejąc się z komentarzy. Jego spokój wynika prawdopodobnie wynika z faktu, iż zdaje sobie sprawę, że gdyby do jakiejkolwiek formy walki doszło, jej wynik byłby stosunkowo łatwy do przewidzenia, z wyraźnym wskazaniem na sześciokrotnego mistrza wagi ciężkiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mike Tyson - czy w tej układance jest słupem reklamowym, a może kim innym? - Sportowy24

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska