Mniej turystów przyjedzie na święta

Rosjanie i Ukraińcy nie przyjadą do nas w okresie świąt, zamawiają za to miejsca w okresie noworocznym. - Mamy dużo rezerwacji z tych krajów na okres poświąteczny i noworoczny - przyznaje Tomasz Kowalski, dyrektor hotelu Cracovia.

Dodaje, że akurat ci turyści wybierają coraz częściej Kraków niż Zakopane, jak bywało dawniej.
W okresie świątecznym zawita do nas na pewno sporo Anglików i Francuzów. Te nacje od lat uwielbiają przyjeżdżać do Krakowa w tym okresie. Restauratorzy podkreślają, że wybierają Kraków, bo wszystko
u nas jest taniej, umocniło się euro i funt więc i ruch turystyczny wraca do normy.

- Niestety obserwuję z żalem, że mija moda na tradycyjne polskie wigilie. Całe grupy niegdyś zamawiały takie wieczory, dziś ich prawie nie ma - dodaje Kowalski.

Hotelarze i restauratorzy boją się, że to będą kiepskie święta

Stosunkowo mało mamy rezerwacji na okres świąteczny - opowiada Michał Polus, recepcjonista z hotelu Europejskiego. - Przeważają przyjezdni z Polski. Natomiast w okresie sylwestrowym jest przewaga gości zagranicznych. Niektórzy będą się bawić w naszym hotelu. Koszt zabawy u nas to 355 zł od osoby.

Katarzyna Gądek, dyrektor ds. turystyki Urzędu Miasta Krakowa zapewnia, że zainteresowanie Krakowem i jego ofertami turystycznymi wyraźnie się zwiększyło. Bardzo dużo pytań dotyczy zaproponowanego przez hotelarzy projektu Rodzinny Kraków.

Krzysztof Janarek, właściciel restauracji Ratuszowa zaznacza jednak, że ma mało rezerwacji przedświątecznych. - Więcej chętnych jest w okresie przed nowym rokiem.

Leszek Lejkowski, szef Stowarzyszenia Gastronomików Rynku Głównego, wiceprezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej podkreśla, że coraz większe jest zainteresowanie imprezami firmowymi, takimi jak wigilie.