Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing i podsłuchy w krakowskim pogotowiu. Wkracza prokuratura

Redakcja
Ratownicy złożyli zbiorowy pozew do prokuratury, w którym oskarżają kierowniczkę oddziałów wyjazdowych o zastraszanie i nadużywanie władzy.

O problemach w krakowskim pogotowiu informowaliśmy po raz pierwszy w sierpniu. Dyrektor Małgorzata Popławska stwierdziła wtedy, że obu stronom udało się dojść do porozumienia. Dzisiaj dowiedzieliśmy się jednak, że zarówno ratownicy, jak i Krakowskie Pogotowie Ratunkowe jako instytucja, złożyli pozwy do prokuratury.

- Dwa miesiące temu wpłynęło zawiadomienie od KPR, w sprawie nielegalnych podsłuchów w miejscu pracy bez zgody osób nagrywanych. 2 września zostało zarejestrowane postępowanie pracowników KPR w sprawie mobbingu w pracy. Oba postępowania są na etapie sprawdzającym - potwierdza Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Od kilku tygodni pracownicy KPR skarżą się, że są notorycznie zastraszani i obrażani przez kierowniczkę zespołów wyjazdowych Oddziału Centralnego. Jak twierdzą, na dowód mają 10 godzin nagrań, na których słychać kierowniczkę, która mówi o podwładnych, nie żałując wyzwisk i wulgaryzmów.

Właśnie te nagrania, są powodem złożenia zawiadomienia do prokuratury. -Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, że w instytucji publicznej, w miejscu pracy, prowadzone były nagrania naszych pracowników, bez ich wiedzy i zgody - argumentuje Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy pogotowia.

Sieradzka dodaje, że nagrania, które mają być podstawą skargi na kierownika, zostały przesłuchane m.in. w obecności radcy prawnego. - Nie stwierdzono w nich naruszenia prawa - dodaje.

Przypomnijmy, co słychać na nagraniach: „Wypier... ich, do zajeba...”, „Popierd... M.”, „Jak mu kur... nie dopieczemy teraz to kiedy” - to niektóre fragmenty.

Ratownicy są oburzeni.

- W takiej sytuacji oczekujemy pomocy ze strony zarządu pogotowia. Ciągły stres i zastraszanie źle wpływają na naszą pracę, a przecież naszym zadaniem jest ratowanie ludzkiego życia - mówi nam anonimowo jeden z ratowników.

Pracownicy nie zostali więc dłużni i też złożyli zawiadomienie do prokuratury. Podkreślają, że jeśli to nie pomoże, zaczną strajkować. O pomoc prosili też zwierzchników pogotowia, czyli Urząd Marszałkowski. - Sprawy personalne należą do kompetencji pracodawcy, którego reprezentuje dyrekcja pogotowia - mówi Agnieszka Grybel-Szuber, rzeczniczka urzędu.

Dodaje, że marszałek Jacek Krupa i wicemarszałek Wojciech Kozak spotkali się z dyrekcją pogotowia i zapoznali ze sprawą.

- Marszałek jest pewny, że napięcia wśród pracowników nie wpłyną niekorzystnie na jakość świadczonych przez pogotowie usług - dodaje Grybel-Szuber.

Najbliższe spotkanie ratowników i dyrekcji zaplanowano na styczeń 2017.

Czytaj także: Pogotowie mobbingowe? Pracownicy apelują o pomoc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska