FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Zakup namiotu był odpowiedzią na apel o wsparcie mogilańskich ratowników
Namiot usytuowany przy stacji w Mogilanach znacząco skróci czas wyjazdu do akcji. Nie będziemy tracić czasu na dojazd do miejsca przebierania się
- podkreśla Jakub Grochowski, kierownik mogilańskiej stacji, która powstała w 2008 roku i jest filią Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego w Krakowie.
Przebieranie zgodnie z procedurami
Namiot jest podzielony na dwie części. W tzw. części brudnej zdejmują kombinezony i wkładają je do przygotowanych worków.
Wszystko wykonujemy zgodnie z procedurami. Potem przechodzimy do strefy czystej, w której ubieramy nasze ubrania. Z tej części oddzielnym wyjściem wychodzimy na zewnątrz
- dodaje kierownik Grochowski.
Warunków na wydzielenie takich stref nie ma w stacji, znajdującej się w budynku Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Mogilanach. Dlatego ratownicy musieli korzystać z lokalu w Krakowie spełniającego odpowiednie warunki.
Mieszkańcy znowu ofiarni
Namiot został zakupiony z wpłat mieszkańców naszej gminy oraz też innych miejscowości. Po raz kolejny okazali oni chęć niesienia pomocy potrzebującym
- podkreśla Mateusz Paszta, sołtys Mogilan, radny Rady Gminy i członek Stowarzyszenia "Dla Naszej Gminy Mogilany", które aktywnie włączyło się w akcję zbiórki pieniędzy.
34 darczyńców wpłaciło 10,69 tysiąca złotych.
Za tę kwotę kupiliśmy namiot i zostały jeszcze pieniądze wystarczające na kupno nagrzewnicy do niego
- dodaje Grzegorz Nędza, prezes Stowarzyszenia, mającego osobowość prawną i zapis w statucie o działaniach na rzecz ochrony zdrowia. To pozwoliło na zbieranie na konto pieniędzy na zakup namiotu, który w sobotę (14 listopada 2020 roku) został przekazany stacji KPR w formie użyczenia.
Po raz kolejny można było liczyć na ofiarność ludzi
- zaznacza Zbigniew Staszczak, też członek Stowarzyszenia i przewodniczący Rady Gminy.
Wpłacili w zaledwie sześć dni
Członkowie "Dla Naszej Gminy Mogilany" podkreślają, że liczyła się każda złotówka, a całą kwotę zebrano w zaledwie sześć dni. Ludzie wpłacali przeróżne kwoty: od 10 do 3,5 tysiąca złotych. Wszyscy mówią, że wraz z rosnącą na koncie kwotą, rosło ich serce.
Wszyscy nasi rozmówcy zaangażowali się w rozkładanie namiotu. Dołączyli też do nich inni ratownicy.
Mają też nowy ambulans
Na parkingu wydzielono miejsce na rozłożenie namiotu oraz na postój i dezynfekcję karetki, którą KPR dla mogilańskich ratowników otrzymało z tarczy antykryzysowej.
Ambulans jest w pełni wyposażony, co jest niezbędne nie tylko w obecnych pandemicznych czasach, ale w codziennych akcjach. Mogilańscy ratownicy, ze względu na bliskość, jako pierwsi docierają do wypadków na zakopiance.
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
