Mieszkańcy, właściciele budynków otrzymali zawiadomienia informujące dokładnie o tym, jaki numer porządkowy mają ich domy.
- W urzędzie gminy można także pobrać zaświadczenie o zameldowaniu pod nowym numerem - przypomina Jerzy Wałęga, wójt gminy. - Wiemy, że dla mieszkańców to ważne, bo o taki dokument pytają różne instytucje - dodaje.
Samorządowiec przypomina także, że nie ma obowiązku wymiany dowodów osobistych.
- Jeżeli nawet w dowodzie jest podany adres zameldowania - chodzi tu o dokumenty wydawane przed 2015 rokiem - to wystarczy posiadać właśnie takie zaświadczenie - dodaje.
W tym samym czasie produkowane są jednolite tabliczki z numerami budynków. Będą niebiesko-żółte jak kolory gminy. Mieszkańcy dostaną je bezpłatnie już na początku lutego. By ułatwić orientację w nowej administracyjnej rzeczywistości, powstały mapy gminy z dokładnie zaznaczonymi nowymi ulicami. Trafią do mieszkańców razem z tabliczkami.
Na stronie gminy działa też wyszukiwarka starych i nowych numerów z dokładną mapą gminy.
- Cieszy się ona ogromną popularnością. Tylko w grudniu ubiegłego roku zanotowano tam ponad dwa tysiące odwiedzin, mimo że aplikację została uruchomiona tuż przed świętami - mówi z zadowoleniem wójt.
Są już pierwsze efekty całego przestrzennej rewolucji - nowe numery we wnioskach, na przykład o wycinkę drzewa albo przyłączenie do kanalizacji, nie wymagają poszukiwań w terenie.
Przy poprzedniej, totalnie wymieszanej numeracji, powtarzających się nazwiskach, bywało to, jak przeczesywanie stogu siana, by odnaleźć igłę. Teraz nie ma już takich problemów. I o to w tym wszystkim przecież chodziło.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Barometr Bartusia, odc. 21
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto