https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MPK odzyskało 20 mln zł za „Krakowiaki”

Piotr Rąpalski
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
MPK wyegzekwowało część kary umownej za opóźnienia w dostawie nowych tramwajów. Brakuje jeszcze 6 mln zł. Szykuje się proces sądowy.

Wczoraj na rachunek MPK wpłynęła kwota 20 mln 386 tys. 800 zł. To część kary naliczonej firmie PESA z Bydgoszczy za opóźnienie dostawy 36 tramwajów typu „Krakowiak”.

- Nie traktujmy tego jako bonus, ale kary naliczone zgodnie z umową. Pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje transportowe realizowane przez MPK, np. zakup kolejnych, nowych pojazdów - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Jednakże naliczone producentowi kary wynoszą ponad26 mln zł, brakuje zatem części pieniędzy. MPK ma podjąć kroki prawne w celu wyegzekwowania pozostałej kwoty. - Taka decyzja to także efekt braku porozumienia z przedstawicielami firmy, mimo prowadzonych negocjacji - zaznacza Gancarczyk. Sprawa skończy się procesem sądowym. I to o całą kwotę.

PESA nie godzi się na płacenie jakichkolwiek kar, a te 20 mln zł zostało przelane na konto MPK z ubezpieczenia inwestycji, a nie przez firmę. Wypłaty od ubezpieczyciela zażądał krakowski przewoźnik.

Umowa na dostawę 36 tramwajów została podpisana 3 lipca 2014 roku. Tramwaje miały przybyć do miasta do 15 września. Dostarczono je jednak dopiero trzy miesiące później. MPK groziła w tym czasie utrata dotacji unijnej na zakup pojazdów w wysokości około 200 mln zł.

- MPK ze zrozumieniem przyjęło informację producenta o czynnikach zewnętrznych, jakie miały wpłynąć na opóźnienie dostaw (m.in. przerwy w dostawie prądu - red.). Dlatego też, pomimo formalnego wystawienia wezwania do zapłaty kar umownych 18 stycznia 2016 roku, zgodziliśmy się na wstrzymanie działań egzekucyjnych - dodaje rzecznik Gancarczyk.

Argumenty PESY analizowali prawnicy MPK, ale nie uznali, że mogą one wpłynąć na obniżenie kary. W końcu MPK musiało ją zacząć ściągać, aby uniknąć problemów z unijną dotacją.

Dokładnie rok temu papież Franciszek na Błonia przyjechał tr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
krk_hajs
polak polakowi wilkiem
p
pempek
A co tu negocjować? Jest Umowa, są ustalenia podpisane przez obie strony. Sąd - komornik, egzekucja - pesa chyba ma konto w banku?? Na to wychodzi, że taki producent bierze pod uwagę startując do przetargu, że dogada się jakby co, jest ubezpieczony, ktoś tam o odsetki szarpać się nie będzie - więc daje niższą cenę i wygrywa. To są zwykli oszuści za publiczne pieniądze.
K
Katon
"efekt braku porozumienia z przedstawicielami firmy, mimo prowadzonych negocjacji" - to rodzi moje wątpliwości o jakość negocjacji, bo jeżeli jedna strona przedstawia swoje racje, a druga wszystko odrzuca to trochę słaba ścieżka do porozumienia, a po to przecież są właśnie negocjacje, żeby uzyskać porozumienie, a jak się do nich podchodzi z takim nastawieniem to trudno się dziwić takiemu rezultatowi.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska